Choć spekulacje na temat rekonstrukcji rządu ciągnęły się od wielu miesięcy i zdążyły już niejednego znudzić, to finał okazał się naprawdę zaskakujący. Najwięcej kontrowersji wywołała zaskakująca dymisja Antoniego Macierewicza. Dziennikarze „Faktu” postanowili poprosić samego zainteresowanego o komentarz. Jednak jego odpowiedź była cokolwiek zaskakująca.
Decyzja o odwołaniu Antoniego Macierewicza ze stanowiska szefa MON została ogłoszona wczoraj. Informacja została źle przyjęta przez twardy elektorat PiS oraz media sympatyzujące z „Dobrą Zmianą”. Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, twierdzi, że wpływ na usunięcie Macierewicza z funkcji ministra obrony narodowej miał Andrzej Duda i zapowiada, że więcej na prezydenta nie zagłosuje. W podobnym tonie wypowiadało się wielu innych sympatyków PiS.
Nie wiadomo na razie jaka przyszłość polityczna czeka samego Macierewicza. Najpoważniej rozważany jest scenariusz objęcia przez niego funkcji wicemarszałka Sejmu, na której miałby zastąpić Joachima Brudzińskiego, nowego szefa MSWiA. Jednak, czy tak będzie? Nie wiadomo. Nie ma decyzji kto zastąpi marszałka Brudzińskiego, ale decyzję w tej sprawie podejmiemy szybko, być może jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu – przyznała we wtorek rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Czytaj także: Tajemniczy nocny telefon Kaczyńskiego przesądził o dymisji Macierewicza? Padły trzy słowa
Tymczasem dziennikarze „Faktu” postanowili zadzwonić do samego Macierewicza i poprosić go o komentarz. Były szef MON znany jest z niezbyt przychylnego stosunku do części głównych mediów. Wśród nich znajduje się również „Fakt”, czego dowód dał po raz kolejny podczas krótkiej rozmowy telefonicznej.
Bardzo się cieszę, że pan do mnie dzwoni z tym pytaniem. Bardzo panu za to dziękuję. To dla mnie olbrzymi zastrzyk energii… – rzucił do słuchawki wyraźnie pobudzony Antoni Macierewicz, po czym się… rozłączył. – czytamy na portalu fakt24.pl.
Źródło: fakt24.pl
Fot.: Youtube/Telewizja Republika