Jerzy Owsiak gościł na antenie Radia ZET. Podczas rozmowy zapytano go o fajerwerki, które odpalono podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Warszawie.
Na włodarzy WOŚP oraz Miasto Warszawa spadła fala krytyki. Chodzi rzecz jasna o odpalone fajerwerki podczas 30. Finału WOŚP w stolicy. Niektórzy zarzucają Owsiakowi oraz Rafałowi Trzaskowskiemu hipokryzję, zwłaszcza, że ten drugi zachęcał, by podczas Sylwestra nie korzystać z pirotechniki. „
„Amatorom sylwestrowej pirotechniki przypominam, że zwierzaki źle znoszą taką zabawę. Czasami po prostu się boją, ale często to także zagrożenie dla ich zdrowia, a nawet życia” – pisał 30 grudnia 2021 roku na Twitterze włodarz stolicy.
Teraz o krytykę „Światełka do Nieba” zapytano Jerzego Owsiaka, który gościł na antenie Radia ZET. „Ale dlaczego nie (fajerwerki – przyp. red)? Od samego początku Finał to jest wielkie widowisko. Przygotowaliśmy pokaz sztucznych ogni, który trwał 3:59. Na ten krok zdecydowała się Fundacja WOŚP, a nie miasto” – powiedział.
Owsiak: zwariujemy od tego
„Proszę nie kierować pretensji do miasta i prezydenta Warszawy. Miasto nam pomogło w organizacji imprezy. Chcieliśmy zrobić show. Ten pokaz bardzo mi się podobał. Przepraszam, jeśli się to komuś nie podobało” – powiedział Jerzy Owsiak.
Szef WOŚP stwierdził również, że nie rozumie dlaczego nie powinno się strzelać fajerwerkami w centrum Warszawy, gdzie wokół Pałacu Kultury nie ma bloków mieszkalnych. Zapewnił jednocześnie, że w przyszłym roku pokazów pirotechnicznych nie będzie.
„Dlaczego mamy nie strzelać fajerwerkami w centrum Warszawy, gdzie wokół Pałacu Kultury nie mamy bloków mieszkalnych? W przyszłym roku nie będzie fajerwerków, bo tej dyskusji wcale nie powinno być. Zwariujemy od tego” – powiedział Jerzy Owsiak.