Nie tak miała wyglądać komunia syna pani Agnieszki. Dziecko wywołało awanturę, bo nie spodobały mu się prezenty. Chłopiec liczył na quada i laptopa…
Maj jest miesiącem, który kojarzy się z Pierwszą Komunią. Sam sakrament nie generuje większych dyskusji, w przeciwieństwie do przyjęć i prezentów komunijnych. W sieci pojawia się wiele przykładów sytuacji, w których dobitnie widać, że czasami „otoczka” i przepych przesłaniają istotę wydarzenia. Często też dochodzi do rozczarowań i nieporozumień…
Sprawę nieudanego przyjęcia komunijnego opisuje portal „Mamo to ja„. Do redakcji zgłosiła się czytelniczka, która opisała kłopotliwą sytuację, jakiej doświadczyła.
Pierwsza komunia i przyjęcie. Dziecko rozczarowane prezentami
Jej synek – Michał – przystąpił do Pierwszej Komunii w tym roku. Po zakończeniu uroczystości w kościele przyszedł czas na zwyczajowe przyjęcie komunijne. Tam doszło do poważnego zgrzytu, kiedy chłopiec odbierał prezenty.
Dziecko nie było zadowolone i nie zamierzało tego ukrywać. Michał oczekiwał, że od ojca chrzestnego dostanie quada, natomiast od matki chrzestnej nowoczesnego laptopa. Tymczasem otrzymał elektryczną hulajnogę. Poza tym dostał od gości sprzęt elektroniczny (smartwatcha i słuchawki) oraz koperty z zawartością do 300 złotych.
Michał nie ukrywał swojej frustracji. Stwierdził, że prezenty są niewystarczające i zaczął krzyczeć ze łzami w oczach, wyganiając gości, czym wprawił wszystkich w osłupienie. Zszokowana był też jego matka.
Matka uważa, że inaczej wychowała dziecko. Nie sadziła, że tkwią w nim egoistyczne i materialistyczne instynkty. Kobieta usiłowała wytłumaczyć dziecku, że w Pierwszej Komunii nie liczą się prezenty, tylko sakrament i przyjęcie Pana Jezusa po raz pierwszy w życiu…