Na dzisiejszej konferencji prasowej z udziałem Zbigniewa Bońka i Adama Nawałki została ogłoszona spodziewana decyzja. Dotychczasowy selekcjoner polskiej kadry żegna się z reprezentacją. Prezes PZPN nie podał jeszcze nazwiska jego następcy, ale przyznał, że już ma oferty od wielu trenerów.
Taka decyzja była oczekiwana przez wielu komentatorów, szczególnie po klęsce na Mundialu. Polska kadra już po dwóch pierwszych meczach zakończonych porażkami (z Senegalem – 1:2 i z Kolumbią – 0:3) nie miała szans na wyjście z grupy. Nawet wygrana nad Japonią 1:0 nie mogła tego zmienić.
Zbigniew Boniek poinformował, że liczył na dalszą współpracę z Nawałką, ale zapadła wspólna decyzja o zakończeniu współpracy. Adam Nawałka po 30 lipca przestanie sprawować funkcję selekcjonera polskiej reprezentacji. Więcej o konferencji i nagranie TUTAJ.
Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Adama Nawałkę, choć giełda nazwisk ruszyła od razu po ostatnim gwizdku sędziego w meczu przeciwko Kolumbii. Wielu dziennikarzy i komentatorów stawia na to, że tym razem wybór padnie na osobę spoza Polski.
Czytaj także: Wpadka dziennikarza TVN na konferencji. Jakub Sobieniowski do selekcjonera: \"Panie premierze...\" [WIDEO]
Sam Boniek podczas konferencji przyznał, że nie zastanawiał się jeszcze nad obsadą wakującego stanowiska. „Na dzień dzisiejszy nie jestem zdecydowany, w którą stronę pójdziemy. Chcę odpocząć, jestem trochę zmęczony. Będę się kierował doświadczeniem i intuicją. Nie ograniczam się do tego, że musi to być trener polski czy zagraniczny. Ważne, by miał pomysł na tę reprezentację.” – powiedizał.
Boniek przyznał, że na jego biurku już znajdują się oferty od trenerów chętnych do poprowadzenia polskiej reprezentacji. „Nowy selekcjoner będzie miał czas, by przygotować drużynę na mistrzostwa Europy. Na moim biurku jest sześć czy siedem CV trenerów. Chcę zatrudnić szkoleniowca, który będzie wiedział, w którą stronę iść i jak dostosować taktykę do naszej mentalności” – stwierdził prezes PZPN.