Stało się. Donald Tusk w końcu opublikował wspólne zdjęcie z prezydentem USA Joe Bidenem. Lider Platformy Obywatelskiej skorzystał z okazji, by uderzyć w partię Jarosława Kaczyńskiego. W jaki sposób powiązał to ze zdjęciem z Bidenem?
Przypomnijmy, że podczas wizyty Joe Bidena w Polsce komentatorzy zapowiadali wielkie spotkanie polityków opozycji z amerykańskim prezydentem. Ostatecznie z relacji medialnych wynika, że spotkanie w rzeczywistości miało miejsce, jednak nie wyglądało tak, jak chciałaby opozycja.
Tomasz Grodzki, Rafał Trzaskowski i Donald Tusk spotkali się z Bidenem, jednak ich rozmowy miały kurtuazyjny charakter. Trwały tyle, ile zrobienie zdjęcia. I tu pojawił się pewien zgrzyt, bowiem Trzaskowski i Grodzki pokazali fotografię z Bidenem, jednak Tusk długo milczał…
– Trzaskowski wprowadził tego typu atmosferę, że dziś brak zdjęć Tuska z Bidenem uderza w Tuska, kwestionuje jego spotkanie – przekonuje Andrzej Stankiewicz w rozmowie z Onet.pl.
Tusk pokazał zdjęcie z Bidenem. O co chodziło?
W końcu po niemal tygodniu od spotkania Tusk zdobył zdjęcia innym kanałem – przez ambasadę USA w Polsce. Lider PO opublikował je w sieci i przy okazji uderzył w obóz rządzący.
– Naprawdę jest z czego się cieszyć! No bo wyobraźcie sobie, że prezydentem mógł ponownie zostać polityk zależny od Moskwy, niechętny Ukrainie i Unii Europejskiej, myślący na serio o wycofaniu USA z NATO – zaznaczył.
W tym kontekście zwrócił uwagę na jeden szczegół, imię byłego prezydenta USA. – Do dziś nie rozumiem, dlaczego cały PiS tak był w Trumpie zakochany. Może ze względu na jego pierwsze imię? – dodał.
Na koniec podziękował za zdjęciem przedstawicielom Białego Domu i ambasadora Marka Brzezińskiego.