Zdumiewająca sytuacja w punkcie Lotto w Grójcu (woj. mazowieckie). Jedna z pracownic zdrapała kilka tysięcy zdrapek. Właściciel punktu wycenił na 21 tys. złotych. Okazało się, że nie było to jedyne przewinienie…
Tego jeszcze nie było. W jednym z punktów, gdzie sprzedawane były gry losowe doszło do zuchwałego przestępstwa. 23-letnia mieszkanka Grójca miała uszkodzić aż 3300 zdrapek, których łączna wartość została wyceniona na 21 tysięcy złotych.
Zdrapała kilka tysięcy zdrapek, ale to nie wszystko. Policjanci znaleźli jeszcze inne przewinienie
To jednak nie wszystko, okazało się, że kobieta miała ukraść z kasy ok. 2,5 tys. złotych. O szczegółach poinformowała nadkom. Agnieszka Wójcik z KPP w Grójcu w rozmowie z portalem metrowarszawa.gazeta.pl.
– W marcu br. w Komisariacie Policji w Warce przyjęto zawiadomienie o uszkodzeniu ponad 3 300 sztuk losów oraz kradzieży 2 500 złotych – podkreśliła.
– Właściciel punktu wycenił straty z tego tytułu na ponad 21 000 złotych. Policjanci zajmujący się sprawą na podstawie informacji przekazanych przez właściciela sklepu wytypowali kobietę podejrzewaną o dokonanie tego zniszczenia – poinformowała policjantka.
– Według ustaleń, ta sama osoba była również odpowiedzialna za kradzież pieniędzy z kasy sklepu – podsumowała.