Wołodymyr Zełenski osobiście odniósł się do raportu Amnesty International, w którym pojawiły się oskarżenia pod adresem Ukrainy. Prezydent tego kraju nie szczędził z kolei krytyki pod adresem organizacji.
Przypomnijmny, Amnesty International oskarżyło Ukrainę o rzekome łamanie prawa konfliktów zbrojnych. Chodzi o rzekome tworzenie baz wojskowych w pobliżu miejsc zamieszkiwanych przez cywilów. W odpowiedzi Zełenski zauważył, że w sprawie rosyjskich zbrodni na Ukrainie „nie widzi się dokładnych i aktualnych raportów pewnych organizacji międzynarodowych”.
Czytaj także: Rzecznik Kremla oskarża kraje NATO. Chodzi o wydarzenia z 2014 roku
„Zobaczyliśmy dzisiaj za to inny raport Amnesty International. Niestety próbuje objąć amnestią państwo będące terrorystą i przerzucić odpowiedzialność z agresora na ofiarę” – mówił Zełenski. „Nie ma i nie może być nawet hipotetycznie żadnego warunku, który usprawiedliwiałby jakikolwiek rosyjski atak na Ukrainę” – podkreślił.
Prezydent Ukrainy zwrócił uwagę na celowe zbrodnie Rosjan. „Okupanci niejednokrotnie świadomie uderzali z artylerii i moździerzy w kolejki ludzi, w autobusy ewakuacyjne, przystanki transportu publicznego. Rosyjska armia nie powstrzymywała się nawet przed atakami na miejsca pamięci ofiar Holokaustu, na cmentarze, obóz z jeńcami wojennymi w Ołeniwce. I z jakiegoś powodu nie ma raportów na ten temat” – powiedział Zełenski.
„Taka amoralna wybiórczość. Każdy kto nakłada amnestię na Rosję i kto sztucznie tworzy taki kontekst informacyjny – że jakieś uderzenia terrorystów są rzekomo usprawiedliwione albo zrozumiałe – nie może nie być świadomym, że pomaga w ten sposób terrorystom” – kontynuował Zełenski.
Czytaj także: Stoltenberg ostrzega: „Jeśli Putin wygra, to sąsiednie kraje mogą być następne”
„A jeśli (tworzycie) takie manipulacyjne raporty, to odpowiedzialność za śmierć ludzi ponosicie razem z nimi (Rosją)” – podsumował.
Źr. RMF FM