Przed sądem stanie matka 10 miesięcznego chłopca, która w minioną sobotę powiadomiła policję o porwaniu dziecka. Okazało się, że kobieta była kompletnie pijana i zapomniała, że dziecko zostawiła pod opieką innych osób, także nietrzeźwych.
W minioną sobotę około godz. 18:00 policjanci udali się do miejscowości Korytków gdzie kobieta zgłasza porwanie 10 miesięcznego dziecka. Do tego zdarzenia miało dojść w momencie, kiedy korzystała z toalety w barze.
Po przybyciu na miejsce policjantów 39 letnia kobieta powiedziała policjantom, że chce odwołać interwencję, ponieważ przypomniała sobie, że synka zostawiła pod opieką ciotek.
Policjanci udali się pod wskazany przez kobietę adres, żeby sprawdzić czy dziecko się tam faktycznie znajduje i czy sprawowana nad nim opieka jest prawidłowa. Na miejscu zastali dwie „ciocie” i 10 miesięczne dziecko. Niestety jak się okazało, obie „opiekunki” spożywały alkohol.
Czytaj także: Oto najbardziej kuriozalne interwencje w 2018 roku. Policja opublikowała zestawienie
Policjanci przebadali alkomatem 39 letnią matkę dziecka, która miała w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. 31 letnia „ciocia” ponad 1 promil, a druga – prawie pół promila.
Z uwagi na brak trzeźwej osoby, która mogłaby się zająć chłopcem, policjanci wezwali na miejsce załogę karetki pogotowia, która przewiozła maleństwo do szpitala. Mundurowi ustalili, że 39 latka ma również 8 letnie dziecko, do którego ma ograniczone prawa rodzicielskie, ponieważ w przeszłości odpowiadała już przed sądem za sprawowanie opieki pod działaniem alkoholu.
Kobieta ponownie stanie przed sądem. O sprawie został poinformowany Sąd ds. Rodziny i Nieletnich.