„O tym, że pan Andruszkiewicz został powołany na funkcję wiceministra dowiedziałem się, tak jak państwo, z mediów” – powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej odniósł się do informacji związanych z emisją „Superwizjera” TVN24.
Przypomnijmy, że dziennikarze „Superwizjera” wynika, że podlascy działacze Młodzieży Wszechpolskiej mieli rzekomo sfałszować ok. 300 podpisów na listach wyborczych w 2014 roku. Autorzy materiału przypominają że prezesem organizacji był wówczas Adam Andruszkiewicz – obecnie wiceminister cyfryzacji. Polityk zapewnił jednak, że o fałszowaniu podpisów nie wiedział.
O komentarz ws. doniesień medialnych poproszony został minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. „Pan Andruszkiewicz, o ile mi wiadomo, nie jest osobą podejrzaną. Podejrzaną jest ta osoba, której są przedstawione zarzuty. Więc tutaj takiego statusu pan Andruszkiewicz w tym postępowaniu” – powiedział.
Czytaj także: Ziobro reaguje na materiał TVN dotyczący Andruszkiewicza
Minister został również zapytany o nominację Adama Andruszkiewicza na wiceministra. Konkretnie, czy poinformował premiera Mateusza Morawieckiego, że prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie, która dotyczy nowego członka rządku.
„O tym, że pan Andruszkiewicz został powołany na funkcję wiceministra dowiedziałem się, tak jak państwo, z mediów. Dlatego, że nie ma takiej procedury żeby z prokuratorem generalnym konsultować te lub inne kandydatury na wiceministrów” – wyjaśnił minister.
Ziobro: Doszło do poważnych uchybień
Innym z tematów, które pojawiły się na konferencji było postępowanie w wyżej wymienionej sprawie. „Było ono prowadzone przez 1,5 roku zanim zostałem prokuratorem generalnym. Na podstawie analizy, jaką dokonała prokuratura krajowa, te 1,5 roku pierwsze tego postępowania to był wystarczający czas, by sprawę wszechstronnie wyjaśnić” – stwierdził.
Ziobro stwierdził również, że w tym przypadku doszło do uchybień. Zastrzegł jednak, że przyczyny przewlekłości postępowania będą analizowane, a osoby winne poniosą konsekwencje.
„W tej sprawie doszło z całą pewnością do poważnych uchybień związanych z przewlekłością postępowania. Dlatego też po kontroli i analizie sprawy w październiku dokonanej przez prokuraturę krajową, doszło do wskazania poważnych wytycznych. I w związku z brakiem ich relacji zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak wystąpił z wnioskiem o wszczęcie postępowań wyjaśniających, kwestii dyscyplinarnych wobec tych, którzy dopuścili się tych daleko idących zaniechań w tym postępowaniu” – zapewnił.
Źródło: 300polityka.pl, Facebook, dorzeczy.pl