Pensja minimalna na poziomie 2500 złotych oraz 37-godzinny tydzień pracy – takie zmiany proponują Leszek Miller oraz Janusz Palikot. – Przyciągamy licznych inwestorów, ale takich, którzy liczą na tanią siłę roboczą – ubolewał lider SLD.
W sobotę Miller i Palikot przedstawili pomysły na gospodarkę Zjednoczonej Lewicy. Były premier skupił się na problemie niskich pensji w naszym kraju, które ZL chce podnieść za pomocą zmian w prawie o minimalnej stawce godzinowej.
– Jesteśmy krajem, który niestety konkuruje z innymi głównie tanią siłą roboczą. Przyciągamy inwestorów, ale takich, którzy poszukują nisko opłacanych pracowników – zauważył Miller. – Potrzebny jest zasadniczy przełom, odwrócenie tych niekorzystnych tendencji. Musimy wybrać, czy chcemy mieć taką strukturę produkcji, jak Bangladesz, czy taką jak Niemcy, czy Wielka Brytania – dodał lider Sojuszu.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– Rynek utrwalił już strukturę naszej gospodarki – dużo pracować i mało zarabiać. Jak można to zmienić? Poprzez interwencję państwa – uważa były premier. – Chcielibyśmy zaproponować kilka takich rozwiązań.
.@LeszekMiller: proponujemy skrócenie tygodnia pracy do 37 godzin pic.twitter.com/e7vw3MRDi3
— Zjednoczona Lewica (@Zjed_Lewica) wrzesień 26, 2015
Jednym z pomysłów Zjednoczonej Lewicy jest skrócenie tygodnia pracy do 37 godzin oraz podniesienie pensji minimalnej do poziomu 2500 złotych. – Chcemy, by w perspektywie długoterminowej Polacy zarabiali minimum 1000 euro miesięcznie – dodał.
Janusz Palikot postuluje reformę systemu podatkowego, która ma na celu wsparcie małych przedsiębiorstw. Lider Twojego Ruchu proponuje wprowadzenie podatku PIT 0% dla osób zarabiających rocznie poniżej 21 tys. zł oraz nowy rodzaj podatnika – firmę rodziną.
#PropozycjeLewicy: nowy rodzaj firmy – firma rodzinna pic.twitter.com/nuiYCVJDBp
— Zjednoczona Lewica (@Zjed_Lewica) wrzesień 26, 2015