Jeden z klientów sieci Biedronka pokazał, co znalazł w mące kupionej w tym dyskoncie. Sklep już zareagował na film, który opublikował w internecie.
– Pokażę, co znalazłem. Biedronkowa mąka orkiszowa. Data jest ważna – mówi mężczyzna na opublikowanym w serwisie TikTok nagraniu. Na filmie widać, że w mące, którą kupił w popularnym dyskoncie znajdują się… ciemne owady.
Co ciekawe, „zanieczyszczony” był także inny produkt, czyli mąka żytnia, którą również kupił w sieci sklepów Biedronka. Mężczyzna przyznaje, że w jej wnętrzu znajdowały się wołki zbożowe, czyli niewielkie owady. Mąka nie nadawała się jednak już do niczego i trzeba ją było wyrzucić.
@warsawpol8 mąka z biedronka 🐞😯🤷😰😡😖
♬ original sound – all together
Biedronka reaguje na nagranie
Na nagranie zareagowała Biedronka. Serwis o2.pl skontaktował się z przedstawicielami dyskontu. Głos w tej sprawie zabrała Katarzyna Kiełczykowska, menedżer ds. Rozwoju Jakości i Kontroli Marki Własnej w sieci Biedronka. Kobieta przyznała, że dostawa ziaren, z których następnie w młynie robi się mąkę, jest kontrolowana.
– Kontrola procesu jest wieloetapowa i obejmuje dostawy surowca, przechowywanie ziarna, przemiał, paczkowanie oraz magazynowanie. Na każdym etapie pobierane są próby, w których kontroluje się ryzyko związane z obecnością insektów. Zakłady produkcyjne wytwarzające mąkę, wszystkie nasze centra dystrybucyjne oraz sklepy, wyposażone są w systemy monitorujące aktywność insektów i alarmujące o ewentualnych nieprawidłowościach. Opracowane i wdrożone procedury z zakresu DDD (dezynsekcja, dezynfekcja i deratyzacja) są audytowane przez niezależne, zewnętrzne jednostki – powiedziała kobieta.
Przedstawicielka sieci dodała też, że „wołek zbożowy jest gatunkiem żerującym wewnątrz ziaren zboża, co znacząco utrudnia jego wykrycie w początkowej fazie produkcji”.