Dyrektor generalny Bayernu Monachium wyjaśnia, dlaczego znalezienie zmiennika dla Roberta Lewandowskiego jest niezwykle trudne. Po wielu ostatnich meczach można odnieść wrażenie, że mistrzowie Niemiec tracą bardzo dużo ofensywnej siły, jeżeli w składzie nie ma Polaka.
Brak zmiennika dla Roberta Lewandowskiego jest bardzo dużym problemem dla całej drużyny Bayernu Monachium, z trenerem Carlo Ancelottim na czele. W ataku zostaje wówczas Thomas Mueller, którego skuteczność, zwłaszcza obecnie pozostawia wiele do życzenia. Nic więc dziwnego, że Bawarczycy chętnie sprowadziliby do siebie zmiennika polskiego napastnika.
Dyrektor Generalny Bayernu, Karl-Heinz Rummenigge wyjaśnia jednak, że nie jest to sprawa prosta. Wszystko przez to, że ewentualny zmiennik Polaka musiałby zaakceptować fakt, że większość sezonu spędzi na ławce rezerwowych. – Robert jest jednym z najlepszych napastników na świecie. Szukamy dla niego zmiennika, ale musiałby to być ktoś, kto zaakceptuje, że 32 razy w sezonie usiądzie na ławce – mówił.
Czytaj także: Koniec epoki w Dortmundzie?
Z pewnością nie jest to proste, zwłaszcza, że Bayern może zadowolić jedynie piłkarz naprawdę światowej klasy. Tych z kolei nie zadowoli spędzenie sezonu na ławce rezerwowych.
Rummenigge skomentował również porażkę Bayernu Monachium z Realem Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. – To był prawdziwy spektakl. Wielkie słowa uznania dla obu drużyn. Nasza drużyna dała z siebie wszystko, tym bardziej, że wielu piłkarzy nie było w pełni sił. Jeśli spojrzę, jak w Madrycie zagrali Boateng, Lewandowski i Manuel Neuer, mogę tylko zdjąć czapkę z głowy. To był fantastyczny futbol, ale niestety sędziowskie decyzje zadziałały przeciwko nam. Problemy zaczęły się w momencie czerwonej kartki. Jeśli ktoś wini Bayern za wtorkowy występ, musiał oglądać inny mecz – mówił dyrektor generalny Bawarczyków.