Głośna sprawa tzw. „dilera celebrytów” od samego początku wzbudza ogromne emocje. Sprawa nabiera tępa po tym jak „Super Express” zapowiedział publikację nazwisk wszystkich klientów dilera. Na pierwszy ogień poszedł Piotr Gąsowski i jego partnerka Anna Głogowska, tancerka znana z „Tańca z gwiazdami”. Teraz kobieta przedstawiła własną wersję wydarzeń.
„Super Expressowi” udało się dowiedzieć, kto znajduje się na liście 237 osób, którym mężczyzna dostarczał towar. Prokuratura Okręgowa w Warszawie na podstawie billingu i nagranych rozmów telefonicznych twierdzi, że najsłynniejszy diler w Polsce dostarczał kokainę m.in. Piotrowi Gąsowskiemu i jego życiowej partnerce Annie Głogowskiej.
Ze sprawdzonych informacji „Super Expressu” wynika, że w dniach 30 grudnia 2015 r.i 13 stycznia 2016 r. aktor zamawiał towar u Cezarego P., co najmniej 1 g silnego narkotyku za 300 zł.
Zdecydowanie częstszy kontakt z dilerem miała partnerka i matka ich dziecka Anna Głogowska. Tancerka znana m.in. z „Tańca z gwiazdami” kontaktowała się telefonicznie z Cezarym P. w latach 2015 i 2016. Diler i tancerka wymienili w tym okresie ponad 30 połączeń telefonicznych. Prokuratura Okręgowa w Warszawie twierdzi, że Cezary P. zaopatrzył Głogowską w towar w ilości nie mniejszej niż 17 g za co najmniej 5250 zł – czytamy na portalu se.pl.
Choć redakcja „SE” poinformowała, że Głogowska nie odpowiadała na ich próby kontaktu, to jednak tancerka udzieliła szerokich wyjaśnień w rozmowie z portalem wp.pl. Złożyłam bardzo obszerne wyjaśnienia w prokuraturze na temat znajomości z tym panem i nie ma podstaw do prowadzenia wobec mnie żadnego postępowania, nie dostałam wezwania na żadną rozprawę sądową, nawet w charakterze świadka. Nie wiem więc, jakim prawem „Super Express” publikuje moje zdjęcie w tym kontekście, nie stawiając nawet żadnego znaku zapytania. Nie wiem, skąd wzięli te informacje, kto miałby im je udostępnić. – tłumaczy Głogowska w rozmowie z wp.pl.
Ta sprawa uderza nie tylko we mnie, ale też w moją rodzinę i przyjaciół. To jest już sprawa karna. Tego się nie da odwrócić, ja już tracę pracę i szacunek, liczę tylko na mojego dobrego prawnika, że pomoże mi oczyścić moje nazwisko. Bardzo liczę się z opinią publiczną i bardzo ją szanuję. Dlatego też jest mi przykro, że jestem stawiana w takim kontekście. – dodaje.
Źródło: wp.pl; wmeritum.pl
Fot.: wikimedia/An employee of the DEA