Do makabrycznego odkrycia doszło w poniedziałek wieczorem w miejscowości Władysławów pod Kłobuckiem w Śląskiem. W spalonym samochodzie znaleziono zupełnie zwęglone zwłoki. Sprawą zajmuje się prokuratura. – informuje radio RMF FM.
Jak podaje rozgłośnia, pierwsze zgłoszenie, jakie otrzymali strażacy informowało o płonącym samochodzie. Auto stało na polnej drodze, położonej kilometr od asfaltowej trasy. Dopiero gdy strażacy zdołali uporać się z pożarem, odkryli, że wewnątrz pojazdu znajdowały się zupełnie zwęglone zwłoki człowieka.
Czytaj także: Turystka rozebrała się na Śnieżce przy -26 stopniach Celsjusza. Ratowało ją GOPR
Sprawą zajęli się policjanci, którzy wstępnie przypuszczają, że zwęglone zwłoki mogą należeć do 26-letniego mężczyzny zamieszkującego w gminie Działoszyn w Łódzkiem. W poniedziałek wieczorem rodzina mężczyzny zgłosiła jego zaginięcie. Miejsce tragedii jest oddalone od jego miejsca zamieszkania zaledwie o kilkanaście kilometrów.
Są to jednak tylko przypuszczenia, bo bez specjalistycznych badań nie jest możliwe stwierdzenie, do kogo należą zwęglone zwłoki. Pojazd był w takim stanie, że udało się potwierdzić jedynie jego markę i kolor.
Zwęglone zwłoki były w takim stanie, że nie sposób stwierdzić, czy są na nich jakieś obrażenia. Nie wiadomo zatem, czy do śmierci doszło na skutek ognia, czy w jakiś inny sposób. Prokurator już zlecił sekcję zwłok, która ma przedstawić odpowiedzi na te pytania.
Czytaj także: Pies od dwóch miesięcy czeka na pana. Ten przebywa w szpitalu
Nieznana pozostaje także przyczyna pożaru samochodu. Reporterzy RMF FM informują, że nieoficjalnie dowiedzieli się, że mogło dojść do samobójstwa.
Źr. RMF FM