Reprezentacja Kolumbii po konkursie rzutów karnych przegrała z Anglią i odpadła z Mistrzostw Świata. Po meczu piłkarze zaczęli otrzymywać wiadomości z pogróżkami. Boją się powtórki sytuacja z 1994 roku?
Ostatnie spotkanie 1/8 finału tegorocznych Mistrzostw Świata w Rosji przyniosło dużo emocji. Wydawało się, że reprezentacja Anglii bez większych problemów poradzi sobie z Kolumbią i faktycznie po golu Harry’ego Kane’a z rzutu karnego Anglicy prowadzili 1:0. Jednak w 3. minucie doliczonego czasu gry Yerry Mina został bohaterem Kolumbijczyków i wyrównał wynik spotkania na 1:1.
Rozstrzygnięcia w meczu nie przyniosła dogrywka i konieczne było rozegranie konkursu rzutów karnych. W nim lepsi okazali się Anglicy, którzy zaliczyli tylko jedną „wpadkę”. W drużynie Kolumbii najpierw w poprzeczkę trafił Mateus Uribe, a następnie strzał Carlosa Bacci obronił angielski bramkarz, Jordan Pickford. Ostatecznie Kolumbia odpadła z turnieju, a w 1/8 finału Anglia zmierzy się z Belgią.
Po spotkaniu piłkarze Kolumbii, a szczególnie właśnie Uribe i Bacca, zaczęli otrzymywać wiadomości z pogróżkami. „Umrzyj Bacca. Jesteś sku***synem. Nikt cię tu nie chce. Nie wracaj do kraju” – przeczytał w jednej z wiadomości Carlos Bacca. Nie inaczej było w przypadku Mateusa Uribe. „To był ostatni mecz Uribe. Już nie żyje” – to jedna z wiadomości, jaką otrzymał.
Czytaj także: Bidon \"pomógł\" obronić karnego? Angielskie media ujawniają tajemnicę swojego bramkarza
Pogróżki nie są dla Kolumbijczyków powodem do żartów. Wiele osób pamięta sytuację z 2 lipca 1994 roku. Wówczas piłkarz reprezentacji Kolumbii, Andreas Escobar został zastrzelony po samobójczej bramce na mundialu w Stanach Zjednoczonych. Sprawcą zabójstwa byli prawdopodobnie członkowie gangu narkotykowego.
Czytaj także: Kilka dni temu reprezentował Polskę na mundialu. Teraz pracuje jako… mechanik!