Zygmunt Chajzer, znany prezenter i dziennikarz, przeszedł operację. O tym, że był to ostatni dzwonek na poratowanie zdrowia pisze w mediach społecznościowych jego syn, Filip.
Kilka dni temu Filip Chajzer zamieścił niepokojący wpis na Facebooku. Okazało się bowiem, że podczas rutynowych badań u jego ojca, Zygmunta Chajzera, wykryto niepokojące zmiany. Nie było więc wyjścia, doświadczony prezenter musiał poddać się operacji.
„Wszystko zaczęło się dwa miesiące temu. Wysłałem ojca na rutynowe badanie urologiczne. Tyle o tym piszę, sam się badam, głupio byłoby nie przycisnąć ojca do rutynowej kontroli. Brak jakichkolwiek objawów, czysta profilaktyka. A jednak z badania wyszło jasno” – pisał wówczas młodszy z Chajzerów. „Za kilka miesięcy byłoby już bardzo źle… To był ostatni dzwonek. Jeśli możecie zrobić coś dla facetów, których kochacie – wyślijcie ich na badania” – dodał.
Okazuje się, że Zygmunt Chajzer jest już po operacji. O tym, jak się czuje poinformował za pośrednictwem Instagrama.
Zygmunt Chajzer po operacji. Jak się czuje prezenter?
Chajzer zamieścił zdjęcie wykonane na szpitalnym łóżku. „Kochani! Wszystko jest ok, dziękuje wam za wielkie wsparcie! Wychodzę w poniedziałek i pożrę wszystko, co pojawi się na domowym stole (wraz ze stołem)” – napisał dziennikarz, który prowadził m.in. kultowy program „Idź na całość”.
Zarówno Zygmunt Chajzer, jak i jego syn Filip nie ujawnili na czym polega dolegliwość, która wymagała operacji. Możemy jedynie domyślać się, że chodzi o typowo męskie schorzenie. Wcześniej dziennikarz TVN pisał bowiem, że jego ojciec poddał się badaniu urologicznemu.
Pod zdjęciem, które zamieścił Chajzer pojawiło się wiele komentarzy. Internauci cieszyli się, że operacja się udała i prezenter będzie mógł wrócić do pracy. „Zdrówka życzę” – napisał jeden z komentujących. „Uściski od nas” – dodał kolejny.