Niepowtarzalny biało-czerwony wieczór w Planicy. Piotr Żyła wzruszył się na oczach kamer, kiedy przyszło mu skomentować obronę mistrzowskiego tytułu. Przyznał, że nie dociera do niego, czego dokonał.
Ten wieczór zapadnie na długo w pamięci polskich kibiców skoków narciarskich. To właśnie dziś, Piotr Żyła obronił tytuł mistrza świata na skoczni normalnej. Polak dokonał tego, choć jeszcze w pierwszej serii znajdował się na 13. pozycji. Jednak on nie poddał się.
W drugiej serii zadziałało wszystko jak trzeba. Żyła oddał idealny skok. Wylądował na 105 metrze, bijąc rekord skoczni w Planicy. Ostatecznie pozwoliło mu to wskoczyć na pierwsze miejsce podium.
Żyła był drugim, po Adamie Małyszu, skoczkiem, któremu udało się obronić tytuł mistrza świata. Co więcej, dokonał tego w wieku 36 lat, co samo w sobie jest także kolejnym rekordem.
Żyła wzruszył się przed kamerą. Nie zdawał sobie sprawy z tego, co się stało…
Po zakończeniu konkursu nasz skoczek nie dowierzał, że zwyciężył w konkursie. Widać to doskonale w wywiedzie, którego udzielił reporterowi Eurosportu. – Jestem na skraju.. na skraju! – powiedział, następnie zaczął krzyczeć w euforii.
-Sam nie wiem, sam nie wiem. To mój dzień, ale po pierwszym skoku byłem trzynasty dopiero i powiedziałem sobie, że nic z tego nie będzie, ale udało się. Nawet tego drugiego skoku już nie pamiętam – dodał po chwili.
Następnie Żyła wzruszył się. Nie był w stanie wydusić z siebie słowa…
Piotr Żyła i jego pierwsza reakcja po zdobyciu tytułu Mistrza Świata: pic.twitter.com/0KKrs6Ygck
— wpolskimmiescie.pl (@wpolskimmiescie) February 25, 2023