Na szczeblu władz państw członkowskich UE nie ustaje dyskusja o uchodźcach. Swoje zdanie na temat imigrantów ponownie podkreśla premier Węgier, Viktor Orban.
Szef węgierskiego rządu ponownie uderza w plan kwotowego podziału imigrantów pośród kraje członkowskie Unii Europejskiej. Węgry, jako kraj graniczny UE i Strefy Schengen, zalała olbrzymia fala przybyszów z bliskiego wschodu, w przeważającej większości są to mężczyźni w wieku 18-30 lat. Na spotkaniu z węgierskimi dyplomatami, prezes partii rządzącej Węgrami zaznacza:
Dopóki Europa nie będzie w stanie ochronić swych zewnętrznych granic, nie ma sensu dyskutowanie o losie napływających osób
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Premier Węgier nie wyklucza „rozsądnej i sprawiedlwiej” dyskusji na szczeblu unijnym, dotyczącym rozdziału imigrantów, wśród państw UE. Prezes Fideszu wskazuje inne rozwiązanie:
„Za porozumieniem ważnych dla nas krajów, takich jak Turcja, moglibyśmy przekazywać wsparcie na radzenie sobie z problemem uchodźców w tych krajach”.
Węgierski szef rządu zaprzecza, aby próba zahamowania masowej imigracji miała charakter ksenofobiczny, czy też religijny
Rząd docenia wartość, jaką wnosi na Węgrzech tutejsza społeczność muzułmańska, oraz uważa, że jej przedstawiciele respektują obowiązujące prawo. Cieszymy się, że na głównej ulicy Budapesztu są sprzedawcy kebabów
Przez weekend ujęto na Węgrzech ponad 50 tysięcy uchodźców. Zdecydowanie mniej dotarło do swojego jawnego celu, Niemiec, bo tylko 20 tysięcy. Węgierski rząd planuje wprowadzić od 15 września zaostrzenie kar za nielegalne przekroczenie granic, a także wzmonić ochronę granic.