Tragiczne doniesienia z Wielkiej Brytanii. 14-letnia Olivia została potrącona w sylwestrowy wieczór. Niestety, jej życia nie udało się uratować. Kierowca, który spowodował śmiertelny wypadek, był prawdopodobnie pod wpływem narkotyków.
Do tragedii doszło w miejscowości Rowley Regis koło Birmingham w Wielkiej Brytanii. To właśnie tam 14-letnia Olivia chciała spędzić sylwestra w gronie przyjaciół. Gdy była w drodze na imprezę, została potrącona przez samochód.
Do całego zdarzenia doszło około godziny 16:45. 14-latka rozmawiała przez telefon, z medialnych doniesień wynika, że jeden z jej przyjaciół usłyszał w słuchawce huk, a następnie wołanie o pomoc. Na miejscu wypadku pojawili się ratownicy medyczni, jednak życia nastolatki nie udało się uratować. Zmarła tuż przed godziną 17:30.
Sprawcą wypadku okazał się 39-latek, który został aresztowany pod zarzutem spowodowania śmierci poprzez niebezpieczną jazdę pod wpływem narkotyków. Zwolniono go już z aresztu, ale znajduje się pod nadzorem śledczych i oczekuje na dalsze kroki.
Matka dziewczynki, której wypowiedź cytuje „Fakt”, podkreśliła, że Olivia była „urocza” i miała wiele planów. „Jestem zupełnie załamana. Ona była całym moim światem. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Była najjaśniejszą gwiazdą w naszym życiu. Dlaczego świat jest taki okrutny? Moja córka na to nie zasłużyła, my też nie” – powiedziała.
Czytaj także: Amerykański żołnierz ciężko pobił polską policjantkę. Doszło do bijatyki
Żr.: Fakt