Pewien policjant z Dolnego Śląska przebywał na wakacjach nad morzem. Gdy dostrzegł, że 3-latek tonął w morzu, nie zwlekał i rzucił się na ratunek. Udało mu się odnaleźć chłopca i wyciągnąć go na brzeg.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj przed godziną 17:00 w Trzęsaczu gm. Rewal. Przebywający na urlopie z rodziną sierż. sztab. Artur Dyjankiewicz spostrzegł, że plażowicze grupują się przy linii brzegowej. Okazało się, że 3-latek, który plażował z rodziną kilkadziesiąt metrów dalej zaginął.
Czytaj także: Odnaleźli ludzkie szczątki w Warszawie. IPN zbada 1,5 h terenu
Grupa osób podjęła poszukiwania na plaży, natomiast pan Artur wspólnie z ratownikiem weszli do wody. Po kilkuminutowym przeszukiwaniu akwenu przy falochronie, policjant odnalazł nieprzytomnego chłopczyka. Dopłynął z nim do brzegu i przekazał ratownikowi wodnemu, który podjął resuscytację.
Na miejsce przyjechał patrol pełniący służbę w pasie nadmorskim. Jeden z mundurowych przejął czynności reanimacyjne od ratownika ze względu na jego zmęczenie i restytuował chłopca aż do przylotu śmigłowca pogotowia.
Czytaj także: Zmarł przed szpitalem. Wcześniej prosił o pomoc
3-latek w stanie ciężkim obecnie przebywa w szpitalu.
Źr. policja.pl