37. kolejka Premier League przyniosła odpowiedzi na niemal wszystkie ostatnie pytania dotyczące ostatecznych lokat poszczególnych drużyn w tym sezonie angielskiej ekstraklasy. Jedynymi niewiadomymi są układ tabeli na miejscach 5-7 oraz ostatni spadkowicz.
Wydarzenie kolejki
Manchester United remisuje 1:1 na Old Trafford z Arsenalem Londyn i traci szansę na miejsce na podium, co oznaczać będzie konieczność przejścia kwalifikacji do przyszłorocznej Champions League. Co prawda „Red Devils” mają tylko 2 pkt straty do „Kanonierów”, ale ci mają do rozegrania jeszcze dwa mecze. W środę zaległy z Sunderlandem oraz w niedzielę z West Bromwich Albion. Podopiecznym Arsene’a Wengera do zajęcia trzeciego miejsca wystarczą dwa remisy w tych spotkaniach, więc jest niemal pewne, że nie zmarnują takiej szansy i w przyszłym sezonie po raz osiemnasty z rzędu zagrają w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W zeszłą niedzielę na Old Trafford przeważali gospodarze, którzy mieli większe posiadanie piłki i oddali więcej strzałów na bramkę rywali, chociaż w klasyfikacji strzałów celnych wygrali tylko jednym strzałem. Spośród czterech celnych strzałów na bramkę Davida Ospiny tylko wolej Andera Herrery trafił do siatki kolumbijskiego golkipera i bardzo długo wydawało się, że będzie to jedyna bramka w tym starciu odwiecznych rywali. W 82. minucie prawym skrzydłem ruszył jednak wprowadzony dziesięć minut wcześniej Theo Walcott i szczęśliwie dla Arsenalu obił piłką nogę Taylora Blacketta po czym futbolówka wtoczyła się do bramki bezradnego Victora Valdesa, który zmienił osiem minut wcześniej Davida de Geę. Co ciekawe także Blackett pojawił się na boisku dopiero w 73. minucie. Cała akcja bramkowa była więc „dziełem” rezerwowych. „Dziełem”, które jak wyżej wspomniałem daje Arsenalowi ogromny komfort w ostatnich dwóch meczach tego sezonu Premier League.
Czytaj także: 38. kolejka Premier League: Pożegnania Tygrysów, Gerrarda i Lamparda
Dla kogo Liga Europejska
Niewyjaśniona do końca jest kwestia tego kto będzie w przyszłym sezonie reprezentował angielski futbol w Lidze Europejskiej. Piąte miejsce zajmuje ciągle FC Liverpool, który przegrał w sobotę w pożegnalnym dla Steven Gerrarda meczu na Anfield z Crystal Palace 1:3. „The Reds” mają punkt przewagi nad szóstym Tottenhamem, który po golach Danny’ego Rose’a i Nacera Chadliego rozprawił się 2:0 z Hull oraz dwa punkty przewagi nad siódmym Southamptonem, który wygrał 6:1 z Aston Villą. Języczkiem u wagi jest właśnie drużyna „The Villans”, od której postawy w finale FA Cup zależy czy siódma drużyna Premier League zagra w przyszłorocznej LE. Jeżeli Aston Villa wygra w finale na Wembley z Arsenalem, to ona będzie tam grać, a jeśli nie, to zagra w niej ten kto będzie siódmy. Na razie jest to zespół „Świętych”, który spisał się w sobotę fenomenalnie, prowadząc 3:0 już po 16. minutach. Wielka w tym zasługa 23-letniego Senegalczyka Sadio Mane, który ustrzelił hat-tricka na przestrzeni 2 minut i 56 sekund, bijąc 21-letni rekord Robbiego Fowlera, który wynosił 4 min 33 sek. Później dwa gole dołożył jeszcze Shane Long, który asystował przy dwóch golach Senegalczyka, a na koniec gola zdobył jeszcze Graziano Pelle, któremu asystował… Mane. „Spurs” i „The Reds” grają w ostatniej kolejce z Evertonem i Stoke, a „The Saints” z Manchesterem City, toteż „Święci” powinni trzymać kciuki za Arsenal, by wygrał z Aston Villą w finale Pucharu Anglii, bo awans na szóste miejsce może być w ostatniej kolejce dosć trudny, choć nie niemożliwy.
Srok i Tygrysów walka o utrzymanie
Na dole tabeli o utrzymanie walczą już tylko dwa zespoły – Hull i Newcastle. Stoczą one w niedzielę korespondencyjny pojedynek na śmierć i życie, bo strącenie do „piekła” Championship będzie oznaczać dla nich wielkie straty sportowe i finansowe. „Tygrysy” zagrają u siebie z Manchesterem United, a „Sroki”, także na własnym boisku z West Hamem. Teoretycznie znacznie trudniej będą mieli piłkarze z Hull, ale niczego nie można przesądzać, pamiętając o naprawdę fatalnej postawie Newcastle w tym sezonie i o tym, że United lubi grać ostatnio w kratkę. Co ciekawe „Sroki” mogły już w tej kolejce zapewnić sobie utrzymanie, ale przegrały ze zdegradowanym już QPR 1:2, mimo iż prowadziły 1:0. Cóż, chcą chyba trzymać kibiców w niepewności do samego końca…
Wyniki:
Sobota 16.05. 2015 r.
Southampton – Aston Villa 6:1 (5:1)
Mane (13, 14, 16), Long (26, 38), Pelle (81) – Benteke (45+3)
Burnley – Stoke 0:0
QPR – Newcastle 2:1 (0:1)
Phillips (54), Fer (61) – Riviere (24)
Sunderland – Leicester 0:0
Tottenham – Hull 2:0 (0:0)
Chadli (54), Rose (61)
West Ham – Everton 1:2 (0:0)
Downing (62) – Osman (68), Lukaku (90+3)
Liverpool – Crystal Palace 1:3 (1:1)
Lallana (26) – Puncheon (43), Zaha (60), Murray (90+1)
Niedziela 17.05. 2015 r.
Swansea – Manchester City 2:4 (1:2)
Sigurdsson (45), Gomis (64) – Toure (21, 74), Milner (36), Bony (90+2)
Manchester United – Arsenal 1:1 (1:0)
Herrera (30) – Blackett (82-sam)
Poniedziałek 18.05. 2015 r.
West Brom – Chelsea 3:0 (1:0)
Berahino (9, 47-k), Brunt (60)
Czerwona kartka: Chelsea – Fabregas (29)
Piłkarz kolejki: Sadio Mane – hat-trick w meczu z Aston Villą, który okazał się najszybszym hat-trickiem w historii Premier League zdobytym w 2 minuty i 56 sekund!
Jedenastka kolejki: Joe Hart (Man City) – Craig Dawson (West Brom), Toby Alderweireld (Southampton), Scott Dann (Crystal Palace), Danny Rose (Tottenham) – Ander Herrera (Man Utd), Yaya Toure (Man City), Sadio Mane (Southampton) – Shane Long (Southampton), Sadio Berahino (West Brom), Romelu Lukaku (Everton)
Tabela:
Lp. |
Nazwa drużyny |
Mecze |
Zwycięstwa |
Remisy |
Porażki |
Gole |
Punkty |
Puchary/spadek |
1. |
Chelsea |
37 |
25 |
9 |
3 |
70:31 |
84 |
LM |
2. |
Man City |
37 |
23 |
7 |
7 |
81:38 |
76 |
LM |
3. |
Arsenal |
36 |
21 |
8 |
7 |
67:35 |
71 |
LM |
4. |
Man Utd |
37 |
20 |
9 |
8 |
62:37 |
69 |
ELM |
5. |
Liverpool |
37 |
18 |
8 |
11 |
51:42 |
62 |
LE |
6. |
Tottenham |
37 |
18 |
7 |
12 |
57:53 |
61 |
LE |
7. |
Southampton |
37 |
18 |
6 |
13 |
54:31 |
60 |
|
8. |
Swansea |
37 |
16 |
8 |
13 |
46:48 |
56 |
|
9 |
Stoke |
37 |
14 |
9 |
14 |
42:44 |
51 |
|
10. |
Everton |
37 |
12 |
11 |
14 |
48:49 |
47 |
|
11. |
West Ham |
37 |
12 |
11 |
14 |
44:45 |
47 |
|
12. |
Crystal Palace |
37 |
12 |
9 |
16 |
46:51 |
45 |
|
13. |
West Brom |
37 |
11 |
11 |
15 |
37:47 |
44 |
|
14. |
Leicester |
37 |
10 |
8 |
19 |
41:54 |
38 |
|
15. |
Aston Villa |
37 |
10 |
8 |
19 |
31:56 |
38 |
|
16. |
Sunderland |
36 |
7 |
16 |
13 |
30:50 |
37 |
|
17. |
Newcastle |
37 |
9 |
9 |
19 |
38:63 |
36 |
|
18. |
Hull |
37 |
8 |
10 |
19 |
33:51 |
34 |
spadek |
19. |
Burnley |
37 |
6 |
12 |
19 |
27:53 |
30 |
spadek |
20. |
QPR |
37 |
8 |
6 |
23 |
41:68 |
30 |
spadek |
Legenda:
Awans do Ligi Mistrzów
Awans do eliminacji Ligi Mistrzów
Awans do Ligi Europejskiej
Spadek z Premier League
Najlepsi strzelcy:
1. | Sergio Aguero | Man City | 25 goli |
2. | Harry Kane | Tottenham | 20 goli |
3. | Diego Costa | Chelsea | 19 goli |
4. | Charlie Austin | QPR | 17 goli |
5. | Alexis Sanchez | Arsenal | 16 goli |
6. | Saido Berahino | West Brom | 124goli |
6. | Oliver Giroud | Arsenal | 14 goli |
6. | Eden Hazard | Chelsea | 14 goli |
9. | Christian Benteke | Aston Villa | 13 goli |
10. | Graziano Pelle | Southampton | 12 goli |
10. | Wayne Rooney | Man Utd | 12 goli |
10. | David Silva | Man City | 12 goli |
13. | Bony Wilfried | Swansea/Man City | 11 goli |
13. | Nacer Chadli | Tottenham | 11 goli |
13. | Papiss Cisse | Newcastle | 11 goli |
16. | Mame Biram Diouf | Stoke | 10 goli |
16. | Christian Eriksen | Tottenham | 10 goli |
16. | Danny Ings | Burnley | 10 goli |
16. | Romelu Lukaku | Everton | 10 goli |
16. | Sadio Mane | Southampton | 10 goli |
16. | Diafra Sakho | West Ham | 10 goli |
16. | Yaya Toure | Man City | 10 goli |
16. | Leonardo Ulloa | Leicester | 10 goli |
16. | Robin van Persie | Man Utd | 10 goli |
Tak grali Polacy:
Łukasz Fabiański (Swansea) – 90 minut w meczu z Man City (2:4) , 7 interwencji
Marcin Wasilewski (Leicester) – 90 minut w meczu z Sunderlandem (0:0)
fot. wikimedia.commons