O ogromnym pechu mogą mówić rodzice 5-letniego chłopca, który niechcący zrzucił drogą rzeźbę. Po jakimś czasie od zdarzenia do ich domu przyszedł rachunek na gigantyczną kwotę.
Do całego zdarzenia doszło w mieście Overland Park w Stanach Zjednoczonych. W tamtejszym ośrodku kultury rodzina z 5-letnim chłopcem gościła na weselu. W pewnym momencie chłopiec podbiegł do stojącej na podeście rzeźby „Afrodyta z Kansas City” i ją przytulił. Niestety, w wyniku zdarzenia rzeźba spadła na ziemię.
Kilka dni później rodzice chłopca otrzymali rachunek od ubezpieczyciela władz miasta. Okazuje się, że są zobowiązani do zapłacenia 132 tysięcy dolarów, czyli niemal pół miliona złotych. Na tyle wyceniona została wartość rzeźby, a jej autor, Bill Lyons potwierdził, że została ona trwale uszkodzona i nie ma możliwości, by ją naprawić.
Rodzice nie zamierzają łatwo odpuścić całej sytuacji. Twierdzą, że rzeźba nie była wystarczająco zabezpieczona, a chłopiec nie zniszczył jej celowo. „Nikt się nie spodziewa, że w miejscu, do którego jest zaproszony z dziećmi, będzie musiał się martwić, że warta 132 tysiące dolarów rzeźba spadnie na jego syna. Nie zniszczył jej celowo, spadła na niego, bo nie była zabezpieczona – to wszystko” – powiedziała matka dziecka.
Czytaj także: Ciche ludobójstwo
Parents of a 5-year-old Kansas boy hit with $132,000 bill after their son knocked over an art sculpture on display at a local community center. https://t.co/jqgzx6djRe pic.twitter.com/iw2S7HcNPr
— ABC News (@ABC) June 16, 2018
Czytaj także: Centrum Badań Kosmicznych PAN pomoże NASA zbadać wiatr słoneczny