W poniedziałek w szpitalu w Proszowicach rozegrały się dramatyczne sceny. Na oddział trafił 6-latek, który skarżył się na silny ból brzucha. Niestety chłopiec nie przeżył. Sprawą zajmuje się krakowska prokuratura, która sprawdzi, czy nie doszło do błędu lekarskiego.
O sprawie poinformował „Dziennik Polski”. Według tej relacji 6-latek trafił do szpitala w Poniedziałek Wielkanocny. Miał silne bóle brzucha. Wieczorem jego stan poważnie się pogorszył i chłopiec zmarł.
W środę przeprowadzono sekcję zwłok chłopca. Prokurator rejonowy Tomasz Moskwa w rozmowie z „DP” poinformował, że jeszcze nie ma wyników. „O jej wynikach nie możemy jeszcze mówić. Wnioski końcowe na ten temat sporządzą biegli” – powiedział śledczy.
„Jak dotąd nikomu nie zostały postawione żadne zarzuty. Za wcześnie nawet jest mówić o tym, czy w ogóle do tego dojdzie. Wszystko okaże się po zebraniu materiałów w tej sprawie” – powiedział prokurator.
Głos zabrał również dyrektor proszowickiego szpitala Zbigniew Torbus przekazał gazecie, że przeprowadził wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, dotyczące okoliczności tragicznego zdarzenia. „Jego wyników nie mogę podać do publicznej wiadomości” – zastrzegł.
Przeczytaj również:
- Znajoma Tomasza Komendy ujawnia! Mówi o „ciemnych typach”. „On potrzebuje pomocy”
- Miał 7 promili i… jechał samochodem. Wysiadł i zasnął w rowie
- Gorąco na granicy polsko-białoruskiej. Podczas pościgu padł strzał
Źr. RMF FM