Terroryści z Państwa Islamskiego atakują talibów na terenie prowincji Nangarhar w Afganistanie – informuje Reuters. Islamiści po wyparciu bojowników rozpoczęli niszczenie upraw maku, z którego wytwarzano narkotyki będące jednym z głównych źródeł finansowania talibów.
Według relacji Haji Abdula Jana, członka starszyzny z dystryktu Achin, wielu mieszkańców z radością witało nadciągających bojowników Państwa Islamskiego, którzy ścięli kilku talibskich przywódców. – W przeciwieństwie do talibów, oni nie zmuszają chłopów do karmienia i goszczenia ich w domach. Mają za to dużo pieniędzy, które wydają na żywność i przekonywanie młodych do dołączenia do nich – mówił w rozmowie agencją Reuters Haji Abdul Jan.
Czytaj także: Francja wyrzuca imamów nawołujących do nienawiści
Czytaj także: Wojna w Afganistanie
– Przyjechali w wielu białych pickupach, na których zamontowane były karabiny maszynowe. Talibowie nie byli w stanie dać im odporu i uciekli – relacjonował ofensywę dżihadystów z IS Abdul Jan. Wielu wśród nich to dawni zwolennicy talibów, którzy zniechęcili się do nich po klęsce przy przejmowaniu władzy w Afganistanie. Teraz przybyli w asyście wielu obcokrajowców, którzy wywiesili flagi Państwa Islamskiego i rozpoczęli nauczanie w meczetach.
Talibowie wydali specjalne oświadczenie, w którym wezwali przedstawicieli Państwa Islamskiego do „nie wtrącania się” w sprawy Afganistanu, a przyjezdnych bojowników określili mianem „złodziei i rabusiów”.