Wczoraj w Jaszunach na Wileńszczyźnie, niegdysiejszej posiadłości Radziwiłłów i Balińskich, po remoncie otwarto klasycystyczny pałac wybudowany w latach 1824–1828 przez Jana Śniadeckiego, rektora Uniwersytetu Wileńskiego. Bywali tu Juliusz Słowacki, Stanisław Jundziłł, Ignacy Domeyko, Tomasz Zan, Antoni Edward Odyniec oraz inne wybitne osobistości. W odnowionym pałacu przewidziano dwie sale muzealne, salę konferencyjną i kawiarnię.
Letni – trzeci – etap prac objął rekonstrukcję sztukaterii gipsowych, złocenia, malarstwa polichromatycznego, wykonanie imitacji drewnianych i rekonstrukcję piecy. Koncepcję aranżacji wypracowano wspólnie z Uniwersytetem Wileńskim. – W sprawie aranżacji pałacu zwracaliśmy się również do Ambasady RP w Wilnie oraz do Ministerstwa Dziedzictwa Kultury RP z prośbą o pomoc w wyposażeniu pałacu, w poszukiwaniu ciekawych wystaw poświęconych XIX wiekowi – podkreślała jeszcze w trakcie remontu Beata Pietkiewicz, wicedyrektor administracji Samorządu Rejonu Solecznickiego.
– Pałac otwiera swoje podwoje. Wszyscy państwo sprawili, że ziemia solecznicka oraz cała Litwa, odzyskała piękną budowlę o ciekawej historii i szlachetnym przeznaczeniu. Jestem niezmiernie dumny, że mogę dzisiaj w sposób symboliczny pokazać mieszkańcom oraz gościom rejonu wspaniały obiekt – powiedział do publiczności Zdzisław Palewicz, mer rejonu solecznickiego.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Na otwarcie przybył europoseł Waldemar Tomaszewski, który dziękując ze sceny merowi i mieszkańcom rejonu posłużył się retoryką pro-unijną: – Przed 12 laty poparliście gremialnie naszą sukcesję do Unii Europejskiej i właśnie nasza wspólna Europa wydzieliła 70 proc. pieniędzy na tą słuszną inwestycję – powiedział polityk.
Vilius Kavaliauskas, doradca premiera Litwy, wskazywał natomiast, że jeszcze dwadzieścia lat temu większość dworów i pałaców była zniszczona, obecnie to się jednak zmieniło. – Mer bardzo dobrze podkreślił, że ten pałac nie jest zwykłym budynkiem, to jest pewna idea – zaznaczył Kavaliauskas.
Uroczyste otwarcie uświetnił koncert muzyki klasycznej, w którym wystąpili Kwartet Wileńskiej Orkiestry Kameralnej pod kierownictwem Zbigniewa Lewickiego, Gabriela Vasiliauskaitė, Dariusz Bereski, Narodowy Chór „Vilnius” oraz Orkiestra Kameralna św. Krzysztofa.
Jaszuny dla kultury polskiej
Na schyłku XVI wieku dwór Jaszuny stał się własnością rodu Radziwiłłów, którzy z czasem w swych rękach skupili ogromne terytorium. Gospodarzami były tam tak słynne postacie historyczne jak Krzysztof Radziwiłł „Piorun” i Janusz Radziwiłł – wojewodowie wileńscy, Bogusław Radziwiłł, znany z sienkiewiczowskiego Potopu, Michał Kazimierz Radziwiłł „Rybeńko” i Karol Stanisław Radziwiłł „Panie Kochanku”, którzy także zajmowali wysokie stanowiska w ówczesnej Rzeczypospolitej.
W latach dwudziestych i trzydziestych XIX wieku Jaszuny stały się ważnym ośrodkiem kultury polskiej na Wileńszczyźnie. Michał Baliński, wychowanek Uniwersytetu Wileńskiego, członek Towarzystwa Szubrawców i Towarzystwa Topograficznego, jeden z redaktorów „Tygodnika Wileńskiego”, słynny badacz przeszłości Polski i Litwy, był postacią znaną w Wilnie, dlatego jego podwileńskie Jaszuny z czasem stały się chętnie odwiedzane przez ówczesną inteligencję wileńską. Rola Jaszun jeszcze bardziej wzrosła po tym jak w 1820 roku Michał Baliński ożenił się z Zofią Śniadecką, córką prof. Jędrzeja Śniadeckiego i bratanicą emerytowanego rektora Uniwersytetu Wileńskiego Jana Śniadeckiego (astronoma, matematyka, filozofa i geografa). W 1824 roku Śniadecki postanowił zamieszkać w Jaszunach i rozpoczął budowę nowego murowanego pałacu według projektu prof. Karola Podczaszyńskiego. Budynek w stylu późnego klasycyzmu ukończono w 1828 roku.
Poza pałacem powstały utrzymane w podobnym stylu zabudowania gospodarcze i park krajobrazowy. Bardziej znanymi gośćmi pałacu byli: Tomasz Zan, Juliusz Słowacki, Antoni Edward Odyniec, Józef Mianowski, ks. Jundziłł, biskup B. Kłągiewicz, Wawrzyniec Puttkamer z Bolcienik, ks. Paweł Brzostowski z Turgiel. Dla gości Balińscy organizowali słynne polowania, wieczory poetyckie i inne rozrywki. Jedna z polanek w jaszuńskim parku nazywa się „polanką Juliusza Słowackiego”. Młody Juliusz posadził tu brzozę, a akcja I aktu „Kordiana” rozgrywa się w Jaszunach. Słowacki był w Jaszunach co najmniej trzykrotnie.
Balińscy dbali także o rozwój przemysłowy swego majątku, zatem już w I połowie XIX wieku uruchomiono tu przetwórstwo drewna – działały tartaki, fabryka terpentyny i gontów. Z czasem zbudowano też mechaniczną kuźnię – hamernię i odlewnię wyrobów miedzianych.
W Jaszunach mieszkali również polscy Tatarzy. Jeden z nich, Bekir Borys Assanowicz, był kawalerem Virtuti Militari. Rodzina Assanowiczów, znana była z pielęgnowania tradycji tatarskich i muzułmańskich, a także z wielkiego polskiego patriotyzmu.
W granicach Rzeczypospolitej
W październiku 1920 r. Jaszuny i Wileńszczyzna stały się sceną „buntu” Żeligowskiego. W tym samym czasie Litwini próbowali zająć Augustów i część Suwalszczyzny, korzystając ze wsparcia sowietów. W Jaszunach pojmanym oficerom litewskim gen. Żeligowski powiedział: „Polacy nie chcą wojny z Litwinami, tylko po prostu wracają po wojnie do swoich domów”. Oddziały Żeligowskiego wyruszyły do boju o Wilno następnego dnia o 5 rano, by po południu wkroczyć do miasta. Po sowieckiej agresji na Polskę, Wileńszczyzna znalazła się pod władzą radziecką. Litwa administracyjne zajęła część Wileńszczyzny (co stanowiło faktycznie okupację) i rozpoczęła rugowanie tutejszych Polaków. Po II wojnie światowej Wileńszczyzna pozostała częściowo w Litewskiej SRR, a częściowo w Białoruskiej SRR, znaczna część ludności polskiej została przymusowo wysiedlona w nowe granice Polski. W okresie rozpadu Związku Radzieckiego Polacy zamieszkujący południowo-wschodnią część Litewskiej SRR walczyli o autonomię Wileńszczyzny, jednak bez powodzenia.