Władze najsłynniejszej hokejowej ligi świata – NHL po raz kolejny zmieniły reguły dorocznego Meczu Gwiazd ligi. Zamiast tradycyjnego meczu dwóch drużyn reprezentujących konferencje, w tym sezonie dojdzie do mini turnieju, w którym udział wezmą cztery ekipy składające się z graczy poszczególnych dywizji.
All Star-Game sezonu 2015/16 ma odbyć się 30 stycznia 2016 roku w Nashville. Tym razem weekend gwiazd przybierze jednak formę turnieju w systemie pucharowym pomiędzy czterema drużynami. Stawką finału będzie milion dolarów dla zwycięskiej ekipy. Zmianie ulegnie także liczba graczy przebywających jednocześnie na lodzie. Zamiast pięciu, obie drużyny będą mogły wystawić jedynie trzech graczy z pola. Mecze trwać będą natomiast ledwo 20, a nie 60 minut, co jest regułą w meczach NHL.
W półfinałach planowanego turnieju dojdzie do starć między ekipami reprezentującymi dywizje z tych samych konferencji. I tak zagrają ze sobą drużyny dywizji Central i Pacific (konferencja zachodnia) oraz Atlantic i Metropolitian (konferencja wschodnia). Zarówno w półfinałach, jak i finale w wypadku remisu przewidziano konkurs rzutów karnych.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Każda z czterech ekip ma składać się zaledwie z 11 zawodników (2 bramkarzy, 3 obrońców i 6 napastników). Mają oni reprezentować wszystkie trzydzieści klubów występujących w lidze. Kibice w internetowym głosowaniu wybiorą po jednym zawodniku do każdej ekipy, pozostała czterdziestka zostanie nominowana przez władze NHL. 9 stycznia poznamy z kolei nazwiska trenerów, którzy poprowadzą poszczególne dywizje.
To kolejna zmiana formatu All-Star Game. Przez trzy ostatnie edycje, zadanie stworzenia drużyn mieli wybrani wcześniej kapitanowie. W poprzednim sezonie podczas meczu na lodowisku w Columbus, ekipa Jonathana Toewsa pokonała 17:12 drużynę powołaną przez Nicka Foligno. Był to mecz z największą liczbą bramek w historii weekendów gwiazd.
Źródło: sport.tvp.pl
Foto: wikimedia.org