Od kiedy Austria, Słowenia, Chorwacja i Serbia ogłosiły, że ich granicę dziennie może przekroczyć tylko 580 uchodźców, dramatycznie pogarsza się sytuacja przybyszów z Bliskiego Wschodu, którzy aktualnie przebywają w Grecji. Według szacunków policji, w tym kraju, na lądzie, przebywa aktualnie 25 tys. osób chcących dostać się do innych państw Europy.
Organizacje ochrony praw człowieka alarmują, że Grecja, która oprócz „inwazji” uchodźców przechodzi poważny kryzys finansowy, zagrożona jest katastrofą humanitarną. Do takiej sytuacji miałoby dojść, gdyby dziesiątki tysięcy osób w dalszym ciągu pozostały na terytorium tego państwa. Grecy alarmują, że niebezpiecznie zbliża się moment, gdy życie tych ludzi będzie poważnie zagrożone. Pomimo trudnej sytuacji życiowej, która czeka uchodźców po przybyciu do Grecji, z każdym dniem pojawia się ich tam coraz więcej. Władze z kolei nie nadążają z budowaniem kwater i obozów, w których mogliby ich umieścić.
Głos w całej sprawie zabrali Niemcy. Peter Altmaier, Szef Urzędu Kanclerskiego w Berlinie, odpowiedzialny za problem uchodźców w niemieckim rządzie, wystosował oświadczenie, w którym zaapelował do europejskich partnerów o wsparcie dla Grecji.
Coraz więcej pisze się jednak o nowej strategii Angeli Merkel. Kanclerz Niemiec zamierza skupić się na pomocy Turcji w przyjmowaniu uchodźców, przy jednoczesnym uszczelnianiu granic Unii Europejskiej. Dodatkowo – jak podaje portal dw.de – „niemiecki rząd wzmaga presję na państwa północnej Afryki, takie jak Algieria Maroko i Tunezja, w celu odsyłania tam migrantów z tych krajów. W najbliższych dniach do stolic tych państw uda się niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière”.
źródło: dw.de
Fot. Wikimedia/Mstyslav Chernov