Generał Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, był gościem w telewizji Polsat News. W rozmowie, były współpracownik prezydenta Bronisława Komorowskiego, stwierdził, że Litwa, Łotwa i Estonia są najbardziej narażone na agresję ze strony Rosji.
Rosja chce wychodzić poza swoje najbliższe otoczenie strategiczne, czyli kraje poradzieckie. Teraz wywiera coraz większą presję także na kraje członkowskie NATO, a szczególnie kraje bałtyckie. To jest właśnie ta część NATO, która jest najbardziej narażona na presję i ewentualną agresję – powiedział Koziej.
W dalszej części wypowiedzi Koziej podkreślił, że Rosja raczej nie zdecydowałaby się na dużą operację wojskową. Możliwe za to, że chciałaby przetestować reakcję NATO.
Czytaj także: Polscy żołnierze pojadą na Łotwę. Będą wspierać siły NATO
Były szef BBN dodał także, że spośród trzech państw bałtyckich, czyli Litwy, Estonii i Łotwy, to właśnie ten ostatni kraj może czuć się najbardziej zagrożony. Koziej przypomniał, że kraj ten zamieszkuje spora liczba mniejszości rosyjskiej, w związku z czym jest on „najłatwiejszym terytorium, gdzie Rosja może zastosować agresję podprogową”.
Grupa Wyszehradzka wyśle wojska do państw bałtyckich
Słowa gen. Kozieja są niejako odpowiedzią na niedawne spotkanie szefów resortów obronnych państw Grupy Wyszehradzkiej. Brali w nim udział Antoni Macierewicz (Polska), Martin Stropnicky (Czechy), Peter Gajdosz (Słowacja) oraz Istvan Simicsko (Węgry). Głównym tematem rozmów była aktualna sytuacja w Europie, a także przygotowanie do lipcowego szczytu NATO w Warszawie.
Ministrowie ogłosili również, że planują wysłanie wojsk do państw bałtyckich. Obecność wojsk miałaby rozpocząć się na początku przyszłego roku i mieć charakter rotacyjny. Wojska miałyby się wymieniać co trzy miesiące i liczyć 150 żołnierzy. Celem jest z jednej strony zwiększenie obronności państw bałtyckich, a z drugiej wspólne ćwiczenia. Czytaj więcej…
źródło: polsatnews.pl, polskieradio.pl, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Vitaly V. Kuzmin