Od pewnego czasu było głośno o zbiórce związanej z wypadkiem kolumny premier Beaty Szydło. W bardzo krótkim czasie zebrano wówczas ponad 150 tys. zł na nowe Seicento dla 21-latka Sebastiana K., który brał udział w wypadku rządowej kolumny. Minął prawie miesiąc od zakończenia zbiórki, a teraz już wiemy oficjalnie, że Sebastian nie przyjmie zebranych pieniędzy. Postanowił przekazać je na cele charytatywne. 20 marca zostanie utworzone konto, na które będą przelane środki.
Spontaniczna zbiórka pieniędzy na nowy samochód dla 21-latka, który zderzył się z rządową limuzyną przeszła oczekiwania pomysłodawcy akcji. W ciągu zaledwie kilku godzin akcji udało się zebrać ponad połowę z założonej kwoty – 5 tys. zł, a cała akcja zakończyła się 22 lutego, gdzie zebrano łącznie 150 639 zł. O całej akcji pisaliśmy TUTAJ.
Zbiórka stała się na tyle medialna, że zaczęły krążyć plotki, według których organizator nie przekazał zebranych pieniędzy Sebastianowi, a nawet zniknął z nimi gdzieś. Odniósł się do nich sam organizator Rafał Biegun, który wyjaśnił, że rodzina 21-latka ma większe zmartwienia, niż organizacja publicznego przekazania pieniędzy.
Czytaj także: Zbiórka na seicento zakończona. Pojawiają się plotki, że organizator uciekł z pieniędzmi
Czytaj także: Ciąg dalszy przygody minister cyfryzacji z Pocztą Polską. Kolejna absurdalna sytuacja. „Przez to mamy mniej czasu”
– Wbrew temu co może się wydawać ludziom, którzy starają się podważyć wiarygodność moja i tej zbiorki, rodzina ta ma większe zmartwienia niż organizowanie publicznego i przy mediach przekazania zebranych pieniędzy. Nie popadajcie w paranoje. – poinformował założyciel zbiórki pod koniec lutego.
Jeszcze w lutym obrońca Sebastiana, mec. Władysław Pociej pytany, dlaczego rodzina nie chce ruszyć zebranej dla Sebastiana kwoty odpowiedział, że ma to związek z „kampanią hejtu i zarzutami, że chce się wzbogacić na wypadku”. Obrońca kierowcy Seicento podkreśla, że do czasu zakończenia postępowania pieniądze pozostaną na zabezpieczonym koncie, a po zakończeniu postępowania rodzina Sebastiana zdecyduje co z nimi zrobi.
Jednak już teraz wiadomo, że nie dojdzie do przekazania pieniędzy dla 21-latka. Jak poinformował mec. Pociej, Sebastian K. zrezygnował z zebranej dla niego sumy i zadecydował o przekazaniu jej na cele charytatywne. Jeszcze 20 marca ma zostać uruchomione specjalne konto, na które trafią zebrane środki ze zbiórki.