Posłanka Nowoczesnej, Elżbieta Stępień, przygotowała interpelację w sprawie zmiany oznakowania poziomego na polskich drogach. W praktyce oznacza to, że zamiast słynnej „podwójnej ciągłej” na drogach pojawiłaby się linia pojedyncza.
Podwójna ciągła linia jest stosowana, by oddzielić ruch pojazdów poruszających się w przeciwnych kierunkach. Dodatkowo stanowi ona dla kierowców zakaz wyprzedzania innych pojazdów. To się może jednak zmienić.
Jak czytamy w interpelacji, część państw stosuje pojedynczą linię ciągłą do tego samego celu. Zmiana przepisów ma, zdaniem posłanki, przynieść milionowe oszczędności w ciągu roku. – Inne państwa, m.in. sąsiednie Czechy, stosują dla oddzielenia ruchu pojazdów poruszających się w kierunkach przeciwnych tylko jedną linię, a Polacy poruszający się po czeskich drogach nie mają problemu z interpretacją takiego oznakowania. Jest ono przykładem gospodarności i pozwala na oszczędności w nakładach finansowych na utrzymanie dróg – czytamy.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Nie wiadomo jeszcze, czy pomysł posłanki Elżbiety Stępień ma szansę powodzenia. Wiele zależy teraz od ministra infrastruktury i budownictwa, Andrzeja Adamczyka, który ma 21 dni na rozpatrzenie wniosku.
Tymczasem na Twitterze pomysł doczekał się już komentarzy. Kataryna pyta: „Ile się zaoszczędzi na zmywaniu już narysowanej podwójnej ciągłej, pani poseł?” – czytamy na jej profilu.
Głos w sprawie zabrał również wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosław Gowin: „Zawsze można zerwać asfalt” – napisał na Twitterze.
@katarynaaa zawsze można zerwać asfalt.
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) April 29, 2017
Czytaj także: UE przyjęła wytyczne ws. Brexitu. Przywódcom państw członkowskich zajęło to… minutę