Ksiądz Lemański broni Tuska i uderza w Beatę Szydło. Lekceważące słowa pod adresem szefowej rządu. „Może by tak wrócić do swojej gminy?”

Ksiądz Wojciech Lemański opublikował na Facebooku wpis, w którym ostro skrytykował Beatę Szydło. Wszystko za sprawą słów, które szefowa rządu skierowała pod adresem Donalda Tuska. 

„Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media – strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie” – napisał w niedzielę na Twitterze Donald Tusk.

Wypowiedź szefa Rady Europejskiej błyskawicznie obiegła media. Trudno się dziwić, bowiem polityk wprost zarzucił rządzącej partii odejście od rządów prawa i naruszenie niezawisłości sądów.

Czytaj także: Premier reaguje na słowa Donalda Tuska. \"Nic nie zrobił dla Polski\

Słowa Tuska nie pozostały bez odpowiedzi. Szybko zareagowała na nie premier Beata Szydło, która zarzuciła politykowi, że wykorzystuje swoje stanowisko do atakowania Polski.

Donald Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej nic dla Polski nie zrobił. Dzisiaj wykorzystując swoje stanowisko do ataku na polski rząd, atakuje Polskę – napisała premier.

Do słów szefowej rządu odniósł się m.in suspendowany ksiądz Wojciech Lemański. Duchowny skrytykował Szydło w lekceważącym tonie pisząc o niej per „ten człowiek”.

Człowiek, który z każdą sprawą pędzi po wskazówki do prezesa na Nowogrodzką mógłby sobie darować wypowiedź na temat szefa Unii Europejskiej. Już ten człowiek palnął coś na temat prezydenta Francji, potem na temat kanclerz Niemiec. Już pouczał ten człowiek, oczywiście po polsku, wszystkich przywódców krajów Unii Europejskiej (na szczęście nie zrozumieli i mieli w nosie te połajanki) – napisał na Facebooku.

Ten człowiek rzuca i u nas w kraju, na prawo i lewo oskarżenia, obietnice, puste słowa. Trudno dorosnąć do roli przywódcy dużego europejskiego kraju. Niektórym to się zupełnie nie udaje. Może by tak wrócić do swojej gminy? Droga asfaltowa pod sam dom już jest. Tylko należy uważać na drzewa. Te nie boją się ministra-pogromcy protestujących kobiet i stoją przy drodze, dopóki inny minister nie zacznie ich bronić przed kornikiem-drukarzem.

Co ta pani zrobiła dla Polski? Przyjdzie czas, że ktoś podliczy te rachunki i dopiero wtedy załamiemy ręce – podsumowuje swój wpis suspendowany duchowny.

Źródło: Facebook.com/wojciech.lemanski.1, wMeritum.pl