Piłkarze Lechii Gdańsk mieli udać się na obóz przygotowawczy do Niemiec. Niestety, plany wyjazdu dość niespodziewanie spaliły na panewce.
Zawodnicy i sztab szkoleniowy Lechii mieli udać się do Niemiec 25 stycznia. Na miejscu miał odbyć się obóz przygotowawczy przed rundą wiosenną Lotto Ekstraklasy. Ostatecznie z wyjazdu nic nie wyszło, a piłkarze z Gdańska będą trenować na własnych obiektach.
O tym, że Lechia nie pojedzie na obóz jako pierwszy poinformował Krzysztof Stanowski. Jutro Lechia miała wyjechać na obóz do Niemiec, ale… nie jedzie, obóz odwołany. Co się tam wyprawia… – napisał na Twitterze.
Jutro Lechia miała wyjechać na obóz do Niemiec, ale… nie jedzie, obóz odwołany. Co się tam wyprawia…
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 24 stycznia 2018
Pod wpisem natychmiast zaroiło się od komentarzy.
Scenariusz sam się pisze, kolejne odcinki same wskakują.. Ciekawe co rzecznik wymyśli teraz, jakie oficjalne info dadzą.
— Janekx89 (@janekx89) 24 stycznia 2018
Rzecznik: Chodziło o sztuczną murawę
Wreszcie głos zabrał wywołany do tablicy rzecznik, który podał oficjalne stanowisko klubu. Wyprawia się to, że dzisiaj wieczorem dostaliśmy informację o tym, że niedzielny sparing miałby się odbyć na sztucznej murawie. Stąd zmiana planów. Mimo poniesionych już sporych kosztów. Zostajemy w Gdańsku, by grać na naturalnej nawierzchni – wyjaśnił.
No to wygląda mi na super organizację od A do Z – odparł Stanowski.
Mieliśmy grać w Niemczech na naturalnej nawierzchni, tak było ustalone. Dziś wieczorem przyszła z Niemiec informacja o tym że to niemożliwe i możemy grać na sztucznej. Stąd decyzja o rezygnacji z wyjazdu. Będziemy trenować w Gdańsku gdzie mamy do dyspozycji podgrzewaną murawę
— Rzecznik Lechii (@rzecznikLechia) 24 stycznia 2018
Informacja zamieszczona w serwisie Twitter przez rzecznika Lechii wywołała falę spekulacji. Część komentujących powątpiewała bowiem, że faktyczną przyczyną odwołania wyjazdu jest sprawa ze sztuczną murawą. Piłkarze dostali info, że treningi i sparing miał być na sztucznej murawie, ale aż ciężko w taki powód wierzyć. Dziwne, że nie dałoby się tego zmienić – napisał Tomasz Włodarczyk z „Przeglądu Sportowego”.
Podobną opinię wyrazili również dziennikarze portalu Weszlo.com, którzy podnieśli sprawę problemów finansowych klubu. Czy wreszcie ktoś jest skłonny dać wiarę temu, że klub mający regularne problemy z wypłacaniem pensji, lekką ręką rezygnuje z poniesionych – tu cytat – sporych kosztów, bo mecz towarzyski miałby się odbyć na sztucznej murawie?! – czytamy. Cały tekst TUTAJ.
źródło: Twitter, Weszlo.com
Fot. Wikimedia/Kallerna