Maciej Stuhr, popularny aktor filmowy oraz stand-uper, w rozmowie z Magazynem TVN24 przyznał, że otrzymuje mniej propozycji filmowych. Jego zdaniem powodem takiego stanu rzeczy mają być jego poglądy polityczne.
Maciej Stuhr nie kryje się ze swoją niechęcią wobec rządu Prawa i Sprawiedliwości. Aktor wielokrotnie publikował na swoim Facebooku wpisy, w których podszczypywał obecną władzę. Krytyki jej przedstawicielom nie szczędził również w rozmowach z mediami.
W jednej z ostatnich wywiadów, udzielonemu Magazynowi TVN24, przyznał, że otrzymuje mniej propozycji filmowych. Na pewno dostaję mniej propozycji, za którymi stoją państwowe pieniądze. Ludzie boją się skalać zatrudnieniem tego wichrzyciela i lewaka – powiedział i dodał, że on sam się za taką osobę nie uważa.
Czytaj także: Maciej Stuhr napisał list do premiera Morawieckiego: mam wrażenie, że Pan i Pańska formacja czujecie do mnie pogardę
Ze mnie się go robi. Taka jest epoka, że ludziom przyczepia się etykiety. By się nam łatwiej żyło. Ludzie zobaczą: Stuhr, lewak, pewnie teraz będzie opowiadać o polityce. Taka się przykleiła łatka, choć sam się w to trochę wmanewrowałem i podłożyłem – dodał.
Nastały takie czasy, że nie da się być w środku. Po prostu nie da się. Ci, którzy mówią, że są w środku, idą na łatwiznę – podkreślił.
Aktor przyznał jednocześnie, że „nie ukrywa, iż nie podoba mu się wiele rzeczy, które dzieją się w kraju”. Dodał również, że głos w sprawach państwowych zabiera „z miłości do Polski”. Z miłości do tego kraju – bo z czegóż by innego – zabieram czasami głos. Niewątpliwie czasami dolewam oliwy do ognia, ale potem to już żyje własnym życiem – powiedział.
źródło: Magazyn TVN24
Fot. Wikimedia/Ralf Lotys