Wczorajszy mecz pomiędzy Realem Madryt a Juventusem Turyn mógł przyprawić fanów o palpitacje serca. Ogromne emocje przeżywał również rezerwowy golkiper „Starej Damy”, który w ostatniej minucie gry musiał wejść na murawę i stanąć oko w oko z Cristiano Ronaldo.
W pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Real pokonał Juventus na wyjeździe 3-0. Rewanż zapowiadał się więc wyjątkowo jednostronnie, tymczasem mieliśmy do czynienia z fantastycznym widowiskiem. Dość wspomnieć, że do ostatniej minuty spotkania Włosi… prowadzili 3-0 i byli na dobrej drodze, by doprowadzić do dogrywki. Do siatki Realu trafiali: dwukrotnie Mandżukić oraz Blaise Matuidi.
Szyki „Starej Damie” pokrzyżował… sędzia. Arbiter w ostatniej minucie spotkania podyktował bowiem rzut karny dla „Królewskich” i wyrzucił z boiska Gianluigiego Buffona, golkipera Juve, który naruszył nietykalność cielesną rozjemcy zawodów. W efekcie szkoleniowiec Juventusu musiał dokonać zmiany i wprowadzić na boisko rezerwowego bramkarza, Wojciecha Szczęsnego. Aby Polak mógł wejść na murawę opuścić musiał ją napastnik, Gonzalo Higuain.
Czytaj także: Furia Gianluigiego Buffona. Mogło dojść do rękoczynów. To po tej sytuacji na boisko wszedł Szczęsny [WIDEO]
Szczęsny z pewnością nie spodziewał się takiego obrotu spraw, jednak pewnie powędrował do bramki, przed którą czekał już egzekutor przyznanej Realowi jedenastki, Cristiano Ronaldo. Wojtek wszedł między słupki i zaczął podskakiwać chcąc wybić Portugalczyka z równowagi. Nie udało się, CR7 pewnym strzałem w prawy górny róg bramki pokonał Polaka i zapewnił „Królewskim” awans do półfinału elitarnych rozgrywek.
Szczęsny vs. Ronaldo. #RMAJUV #ChampionsLeague pic.twitter.com/1njXuwTw8B
— przemek garczarczyk (@garnekmedia) 11 kwietnia 2018
Chwilę później sędzia odgwizdał koniec zawodów.
W drugim meczu półfinałowym Bayern zremisował z Sevillą 0-0 i po wcześniejszym zwycięstwie 2-1 w Hiszpanii, awansował do półfinału.
źródło: Twitter, wMeritum.pl