Real Madryt w dramatycznych okolicznościach zwyciężył we wczorajszym finale Ligi Mistrzów 3:1. Trener Liverpoolu, Juergen Klopp nie ukrywa, że jest zawiedziony porażką. W niektórych momentach meczu jego gracze byli zdecydowanie lepsi od rywali.
Juergen Klopp już po raz trzeci w swojej karierze przegrał w finale Ligi Mistrzów. „W finale potrzebne jest ci szczęście, a my mieliśmy pecha. Cóż, wynik już się nie zmieni, musimy to zaakceptować. My dobrze zaczęliśmy. Zakładaliśmy pressing, tworzyliśmy okazje i graliśmy w dobrym tempie.” – mówił po przegranym meczu.
Już w 26. minucie spotkania z powodu urazu barku boisko musiał opuścić największy gwiazdor Liverpoolu Mohamed Salah. „To był ważny moment meczu. Jego kontuzja zszokowała moich zawodników. Salah pojechał na prześwietlenie. Nie wygląda to dobrze. Uraz Momo jest fatalną wiadomością dla niego, dla Liverpoolu, ale także dla reprezentacji Egiptu. Przegraliśmy finał, a do tego straciliśmy kluczowego zawodnika.” – mówił Klopp.
O porażce Liverpoolu zadecydowały jednak dwa fatalne błędy bramkarza Lorisa Kariusa. Obydwie sytuacje skończyły się bramkami dla Realu.
Czytaj także: Finał Ligi Mistrzów: Loris Karius przeprasza kibiców Liverpoolu. Ci nagrodzili go brawami [WIDEO]
„To nie była jego noc. Wszyscy widzieliśmy, co się wydarzyło, błędy były oczywiste. Po końcowym gwizdku powiedziałem w szatni kilka słów, bo co można mówić po takim meczu? Podróż do domu nie będzie łatwa, ale taki jest futbol. Znam już smak zwycięstwa i smak porażki. Czuję się okropnie, jednakże staram się być profesjonalistą.” – komentuje Klopp.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Fot.: YouTube/BT Sport