To nie pierwszy raz, gdy Maja Ostaszewska wypowiada się w negatywny sposób na temat obecnej władzy. Teraz powiedziała, że ma żal do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za to, że wycofuje się z obietnic. W ostrych słowach odniosła się również do prezydenta Andrzeja Dudy.
Powodem ataku na prezesa PiS była sprawa ochrony zwierząt futerkowych. Jarosław Kaczyński wcześniej był zwolennikiem radykalnych zmian w tej kwestii, ale, zdaniem aktorki, stopniowo się z tego wycofuje. „Należę do grona rozczarowanych tym, że obecnie pan prezes PiS wycofuje się z danych wcześniej obietnic, chociaż ma moc i możliwość, by coś w tej sprawie zrobić” – powiedziała.
Jednocześnie podkreśliła, że zawsze bliżej jest jej do polityków, którzy szanują zarówno prawa człowieka i demokratyczne wartości, jak i prawa zwierząt. „Oczywiście zawsze bliżej mi będzie do tych polityków, dla których prawa zwierząt, prawa człowieka i wartości takie jak demokracja, szanowanie konstytucji oraz nasza przynależność do wspólnoty europejskiej są ważne” – stwierdziła.
Reakcja na słowa o „wyimaginowanej wspólnocie”
Maja Ostaszewska jest kolejną osobą, która zareagowała na słowa Andrzeja Dudy o „wyimaginowanej wspólnocie”. Prezydent w ten sposób określił jakiś czas temu Unię Europejską, a jego słowa obiły się szerokim echem nie tylko w Polsce.
Czytaj także: Ostrzeżenie przed socjalistycznym dyktatem, czyli państwo według Hayeka
Zdaniem aktorki, słowa te są szczególnie ciężkie, ponieważ nie powiedział ich szeregowy polityk, ale właśnie głowa państwa. „To straszne. Gdyby powiedział to szeregowy polityk, świat może by tego nie usłyszał. Natomiast kiedy mówi to prezydent państwa, przekaz dociera daleko. Jestem tym bardzo zasmucona, zdumiona i wstrząśnięta. W takich chwilach aż chce się powiedzieć: „to nie jest mój prezydent”, choć wiem, że został demokratycznie wybrany przez wyborców i musze to uszanować, ponieważ szanuję demokrację i jej zasady” – powiedziała.
Słowa prezydenta określiła jednak jako „potwornie niepokojące”.
Czytaj także: Krytyka „Tęczowego Piątku” narusza konstytucję? Mieszkowski ostro o o. Rydzyku