Tomasz Sekielski, dziennikarz śledczy, który od kilkunastu miesięcy realizuje swój film dokumentalny nt. pedofilii w Kościele Katolickim, opublikował jego pierwszy fragment. Nagranie ma niesamowicie mocny wydźwięk.
Tomasz Sekielski zamieścił w serwisie Twitter krótki fragment swojego filmu nt. pedofilii w Kościele Katolickim. Poznajemy w nim historię księdza Adama S. Duchowny ma postawione zarzuty prokuratorskie, przyznał się do molestowania ministranta, a biskup zabronił mu odprawiać msze w kaplicach publicznych.
Czytaj także: Tomasz Sekielski kręci film o pedofilii w Kościele. Premiera na wiosnę
Pomimo tego, ks. Adam S. nadal pełni posługę kapłańską. Nie robi tego jednak w publicznej kaplicy, lecz w „prywatnej kaplicy” ks. Adam Jabłońskiego, naczelnego kapelana więziennictwa (został do niego wysłany przez biskupa). W krótkim fragmencie Sekielski prezentuje rozmowę z tymi drugim.
„Adam S. ma zakaz odprawiania mszy w kaplicach publicznych. To jest moja prywatna kaplica. On robi to ze mną, a na msze przychodzą nasi znajomy” – mówi ks. Jabłoński.
„A kto go tutaj przysłał do pana?” – zapytał Tomasz Sekielski. „Dekret biskupa” – odpowiedział duchowny.
„No właśnie…” – zauważył dziennikarz. „Tak, dlatego to jest miejsce odosobnione. Tu nikt nie przychodzi, bo tu nie ma żadnej mszy świętej. To są tylko moi znajomi” – mówi ks. Adam Jabłoński.
W tym momencie Tomasz Sekielski przerywa księdzu i informuje, że Adam S., na którym ciążą zarzuty prokuratorskie, spowiada ludzi. Ma też kontakt z dziećmi.
„To jest mój dom prywatny. Moje rodzeństwo przyjeżdża tutaj z dziećmi. Nigdy nie chowam przed nim dzieci. Powiem wam szczerze, bardziej bym przed wami je schował” – odparł duchowny zwracając się do Sekielskiego i członków jego ekipy.
Ks. Jabłoński przyznał również, że ma świadomość czynów, jakich dopuścił się ks. Adam S.
Ks. Adam S. ma zarzuty prokuratorskie, przyznał się do molestowania ministranta, a biskup zakazał mu odprawiać msze i odebrał parafię. I co? I nic. Ks. Adam S. jak gdyby nigdy nic sprawuje posługę kapłańską. Tak kościół walczy z przypadkami pedofilii. #filmsekielskiego pic.twitter.com/4nppoliai4
— Tomasz Sekielski (@sekielski) 10 grudnia 2018
Tomasz Sekielski i jego film
W rozmowie z serwisem Wirtualne Media, Tomasz Sekielski przyznaje, że premiera jego dokumentu może wywołać w Polsce większy skandal niż „Kler”. Dziennikarz przytoczył reakcję swojego brata (producenta filmu), który po obejrzeniu „Kleru” zwrócił się do niego w następujący sposób: „stary, jeśli ten film wywołał takie poruszenie i taki skandal, to co będzie działo się po emisji naszego?”.
„Spodziewam się, że to, co ma się wydarzyć, wydarzy się dopiero po filmie. Przeciwnicy produkcji rzucą się na nas dopiero wtedy. Tym bardziej, że w tym filmie jako bohaterowie negatywni pojawią się także kościelne „autorytety”, księża których nazwiska są dobrze znane opinii publicznej” – mówi Sekielski.
Film Tomasza Sekielskiego będzie miał swoją premierą w serwisie YouTube (wiosną 2019 roku). Autor nie wyklucza jednak, że „gdyby zgłosiła się do niego stacja o dużym zasięgu, rozważyłby może udzielenie jednorazowej, ograniczonej licencji”.
Czytaj także: Tomasz Sekielski kręci film o pedofilii w Kościele. Premiera na wiosnę
źródło: Twitter/Tomasz Sekielski