Gdy Kamila Gasiuk-Pichowicz wraz z częścią posłów Nowoczesnej przeszła do PO, wielu twierdziło, że w zamian otrzyma dobre miejsce w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Teraz Grzegorz Schetyna twierdzi, że niczego takiego nie obiecywał.
Ponad tydzień temu siedmioro posłów Nowoczesnej przeszło do PO, która zmieniła nazwę klubu na PO – KO. Politycy, którzy zostali przy Katarzynie Lubnauer oskarżali Gasiuk-Pichowicz, że „sprzedała się” za drugie miejsce na liście do PE.
Czytaj także: ABW zatrzymała Czeczena. Był powiązany z ISIS
Czytaj także: Nowoczesna znów ma klub. Protasiewicz ratuje partię
Na antenie Polsat News dziennikarz wprost zapytał o to Schetynę. „Nie wiem, czy wystartuje, czy nie, czy wystartuje do Sejmu, czy do Senatu.” – odpowiedział szef PO.
Schetyna: „Współpraca niezbędna”
Dodał, że w jego ocenie Gasiuk-Pichowicz jest „wartościowym człowiekiem”. „Uważam, że powinno się jej potencjał wykorzystywać. Chciałbym, żeby to robić razem w tym wspólnym klubie Koalicji Obywatelskiej – Nowoczesna, Platforma.” – stwierdził Schetyna.
Czytaj także: Rydzyk pójdzie do wyborów z Winnickim i Korwin-Mikkem? „Trwają rozmowy”
Na uwagę, że Lubnauer nie chce już współpracy, stwierdził, że jest ona „niezbędna”. „Właśnie ta współpraca i Koalicja Obywatelska powinna być zaczynem, osią koalicji, którą będziemy budować. I do wyborów europejskich, i do parlamentarnych.” – powiedział.
Źródło: rmf24.pl