Damian Janikowski zaliczył najcięższy nokaut na niedawnej gali KSW 47. Polak przyjął na szczękę potężne kopnięcie od swojego rywala, Aleksandara Ilicia i… odpłynął. Teraz, w rozmowie z serwisem mymma.pl, zawodnik opowiedział o tym zdarzeniu.
Damian Janikowski stoczył jeden z najciekawszych pojedynków podczas niedawnej gali KSW 47, która odbywała się w Łodzi. Nasz rodak mierzył się z Serbem, Aleksandarem „Jokerem” Iliciem.
Dwie pierwsze rundy należały do Janikowskiego. Polak dominował i wydawało się, że zwycięstwo ma jak na tacy. W ostatniej rundzie Ilić, świadom tego, iż przegrywa na punkty, postanowił zaryzykować. Wyprowadził kopnięcie ze zwodem, które ostatecznie trafiło na szczękę brązowego medalisty Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Damian Janikowski padł na deski, a sędzia przerwał walkę.
Czytaj także: Starcie olimpijczyków na KSW 52: Kołecki lepszy od Janikowskiego [WIDEO]
Czytaj także: Aleksandar Ilić pokazał nogę po nokaucie na Janikowskim [FOTO]
W rozmowie z serwisem mymma.pl Damian Janikowski opowiedział o tym, jak z jego perspektywy wyglądał nokaut. Zawodnik przyznał, że po wszystkim czuł się nie najlepiej. Ujawnił m.in., kiedy w pełni odzyskał świadomość.
„Tak myślę, że w drodze do szpitala (przewieziono go tam zaraz po nokaucie – przyp. red.). Myślę, że minęło z pół godziny, ponieważ w ogóle nie pamiętam scen, w których ogłaszamy werdykt. Nie pamiętam jak szedłem do szatni, czy jak siedziałem w punkcie medycznym” – opowiada zawodnik federacji KSW.
„Coś mi świta, że przynieśli mi ciuchy, żebym się ubrał. Wtedy już gdzieś tam odzyskiwałem świadomość. Myślę jednak, że tak na 100% świadomość odzyskałem dopiero w szpitalu” – dodał.
„Najlepsze jest to, że ciągle byłem aktywny. Odpowiadałem na pytania, wiedziałem o co chodzi, ale drugim uchem gdzieś to wylatywało” – powiedział Damian Janikowski.