Marysia Sadowska, polska wokalistka, była gościem Jacka Żakowskiego w programie publicystycznym na antenie Superstacji. Podczas rozmowy dziennikarz zapytał ją, co zrobiłaby, gdyby była matką maturzysty. Nawiązał w ten sposób do trwającego strajku nauczycieli.
Strajk nauczycieli cały czas trwa. Sytuacja staje się niezwykle napięta, ponieważ zbliżają się egzaminy maturalne, a nauczyciele powinni przeprowadzić klasyfikację. Niestety, w niektórych placówkach najprawdopodobniej do tego nie dojdzie. Mówił o tym szef ZNP, Sławomir Broniarz.
„Nie mam żadnego moralnego prawa gaszenie tego protestu w szkołach, które podjęły suwerenne decyzje dotyczące nieklasyfikowania, oceniania, promowania, one mają pełne prawa do takich decyzji” – powiedział Broniarz.
Czytaj także: Strajk nauczycieli. Uczennica ze łzami w oczach prosi o jego zakończenie
Czytaj także: Broniarz o szkołach, które nie chcą klasyfikować uczniów [WIDEO]
Marysia Sadowska o egzaminach maturalnych
Strajk nauczycieli był głównym tematem programu publicystycznego, który na antenie Superstacji prowadzi Jacek Żakowski. Jednym z jego gości była polska wokalistka. Dziennikarz postanowił zapytać ją, jak zachowałaby się, gdyby była matką maturzysty.
„Nauczyciele we Wrocławiu podjęli decyzję że nie dopuszczą uczniów do matur we wszystkich liceach. Jakbyś była matką maturzysty?” – zapytał Jacek Żakowski.
Odpowiedź, której udzieliła Marysia Sadowska była nietypowa. Wokalistka nie odniosła się bowiem wprost do pytania dziennikarza. Przyznała za to, że niedawno otrzymała od pewnej kobiety list, w którym pisze ona, iż ze względu na strajk nauczycieli w 1993 roku, nie przystąpiła do egzaminu maturalnego w terminie.
Sadowska twierdzi, że kobieta przyznała, iż z tego powodu „nie stało się nic takiego”. Miała dodać też, że „była to piękna lekcja zaangażowania społecznego”.
Czytaj także: UFC: Michał Oleksiejczuk znokautował swojego rywala! [WIDEO]