SSC Napoli przegrało rozgrywany w ramach Serie A mecz z Atalantą Bergamo. Jednym z winowajców porażki ekipy spod Wezuwiusza okrzyknięty został polski napastnik, Arkadiusz Milik.
SSC Napoli było faworytem rozgrywanego w poniedziałek meczu z Atalantą Bergamo. Gospodarze są bowiem wiceliderem włoskiej Serie A, zaś ich rywale plasowali się na szóstej pozycji.
Niestety, kibice, którzy tego dnia zasiedli na trybunach stadion w Neapolu przeżyli spore rozczarowanie. Ich zespół niespodziewane przegrał z zespołem przyjezdnych. Początkowo nic nie zwiastowało jednak porażki gospodarzy. To oni objęli bowiem prowadzenie w spotkaniu. W 28. minucie gry do siatki gości trafił Belg, Dries Mertens.
Czytaj także: Arkadiusz Milik krytykowany we Włoszech
Po zmianie stron wiatr w żagle złapali jednak piłkarze Atalanty Bergamo. Do siatki Napoli trafiali kolejno Duvan Zapata oraz Mario Pasalić. W efekcie mecz zakończył się triumfem gości 2-1.
Czytaj także: Wisła Kraków. Wymowne okrzyki na stadionie pod adresem „Miśka”
SSC Napoli przegrywa, Arkadiusz Milik pod ostrzałem krytyki
Jednym z antybohaterów meczu pomiędzy Napoli a Atalantą był Arkadiusz Milik. Reprezentant Polski, który spędził na boisku pełne 90 minut, znalazł się pod ostrzałem włoskich dziennikarzy. Ci zarzucali mu przede wszystkim nieskuteczność.
„Miał wiele możliwości strzelenia gola, ale żadnej nie wykorzystał. W najlepszym przypadku powinien zdobyć kilka bramek, żal zwłaszcza strzału wybitego przez Masiello” – napisali dziennikarze „La Gazetta dello Sport”.
To kolejny raz, gdy Arkadiusz Milik jest krytykowany przez włoskie media. Ostatnio taka sama sytuacja miała miejsce po rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Europy, w którym Napoli musiało uznać wyższość Arsenalu Londyn. Włosi przegrali na własnym boisku 1-0, zaś w pierwszym meczu ulegli Anglikom 2-0.
Milik za ten mecz otrzymał najgorsze noty w zespole. Dziennikarze podkreślali, że Polak zmarnował kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Gdyby trafił do siatki, wówczas Napoli mogłoby rozpocząć odrabianie strat. „Wszystko, co robił Arek, było złe” – napisano w jednej z relacji.