Krzysztof Piątek komentował mecz z Macedonią bezpośrednio po spotkaniu. Przyznał, że z powtórek wynika jednoznacznie, kto jest strzelcem bramki. Później mówił też o tym, że Polska powinna grać dwoma napastnikami od początku.
Reprezentacja Polski wygrała wczoraj z Macedonią 1:0, choć styl gry biało-czerwonych pozostawia bardzo wiele do życzenia. Bramka dla Polaków padła tuż po przerwie w dość zaskakujących okolicznościach. Zamieszanie było tak duże, że nie było pewne, kto jest strzelcem.
„Z tego co widziałem na powtórce, po mojej półprzewrotce nikt już piłki nie dotknął, dlatego słusznie jest to moja bramka. Ale najważniejsza i tak jest drużyna, a ta zdobyła komplet punktów.” – mówił po meczu Krzysztof Piątek.
Krzysztof Piątek: „Grać z dwoma napastnikami”
Polski napastnik przyznał, że jest świadomy słabego stylu gry drużyny. „Na pewno musimy się poprawić, ale zaufajcie nam trochę. Jest nowy trener, jest wielu nowych zawodników, zmieniamy co chwilę system, ale w eliminacjach najważniejsze są zwycięstwa. Kibice i dziennikarze będą na pewno narzekać, nawet to rozumiem, ale i tak najważniejsze są trzy punkty.” – przyznał.
Czytaj także: Polscy kibice wywołali zamieszki w Macedonii. Jest nagranie
Krzysztof Piątek później w rozmowie z portalem sport.pl przyznał, że bardziej odpowiada mu gra dwoma napastnikami od początku. „Liczę, że będę grał, po to się trenuje. Ale skład ustala trener i ja to akceptuję. Miał swój plan, ten plan wypalił, bo co miałem strzelić, to strzeliłem. Mam tylko nadzieję, że zaczniemy grać z dwoma napastnikami. Widać, że wygląda to lepiej niż z samym Robertem Lewandowskim. Stwarzamy więcej sytuacji bramkowych.” – powiedział.
Czytaj także: 33-letnia akrobatka z „Mam talent” nie żyje
W poniedziałek reprezentacja Polski zmierzy się na wyjeździe z Izraelem.
Źr. onet.pl; sport.pl