Trwają poszukiwania 5-letniego Dawida. Dr Mariusz Sokołowski w rozmowie z Wirtualną Polską wskazuje na trzy hipotezy, które mogą badać służby. Jedną z nich jest samobójstwo rozszerzone.
Policjanci z Grodziska Mazowieckiego od północy poszukują 5-letniego Dawida Żukowskiego. Wczoraj około 17.00 ojciec zabrał chłopca z domu w Grodzisku Mazowieckim i odjechał w nieznanym kierunku. Z informacji zebranych przez policjantów wynika, że mężczyzna mógł poruszać się na trasie pomiędzy Grodziskiem Mazowieckim a lotniskiem Okęcie. Po czterech godzinach, przed 21.00 policjanci dostali zgłoszenie, że ojciec 5-latka nie żyje. Mężczyzna odebrał sobie życie.
Policja przerwała poszukiwania w piątek o 1 w nocy. Wznowiono je o świcie. Pojawiają się nowe informacje w sprawie. Jak informuje „Super Express”, przeszukiwano także stawy raszyńskie oraz żwirownię, bo tam odnotowano ostatnie logowanie telefonu Pawła Ż.
Czytaj także: Zaginięcie 5-letniego Dawida. Jego ojciec rzucił się pod pociąg
Policja bada trzy hipotezy
Dr Mariusz Sokołowski, były rzecznik komendanta głównego policji, wskazuje w rozmowie z Wirtualną Polską na trzy hipotezy.
– Po pierwsze: dziecko raczej zostało gdzieś pozostawione, niż uciekło. Być może jest pod opieką innej osoby? Po drugie: mogło dojść do tragedii jaką jest samobójstwo rozszerzone, ale to jest najgorszy scenariusz. Po trzecie: możliwy jest konflikt pomiędzy rodzicami. 5-latek mógł zostać ukryty przez jednego albo drugiego rodzica. Taką hipotezę też należy przyjąć – tłumaczy w rozmowie z WP Mariusz Sokołowski.
Samobójstwo rozszerzone to zachowanie złożone z zabójstwa (lub zabójstw) oraz samobójstwa, połączonych szczególnym, emocjonalnym związkiem przyczynowo-skutkowym. Osoba dokonująca samobójstwa dąży do zadania śmierci innym z powodu współczucia. Motywacja do samobójstwa rozszerzonego wynika z chęci oszczędzenia cierpień najbliższym, niezależnie od racjonalności tego założenia. Dlatego ofiarami są najczęściej członkowie własnej rodziny. Występuje m.in. w ciężkich zaburzeniach depresyjnych i psychozach.
Ojciec 5-latka rzucił się pod pociąg
Prokuratura potwierdziła, że mężczyzna, który w środę wieczorem zginął śmiertelnie potrącony przez pociąg, to ojciec zaginionego Dawida Żukowskiego. Na miejscu tragedii przeprowadzono oględziny.
– Nic nie wskazuje na obecnym etapie postępowania, by do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie – powiedziała w rozmowie z WP zastępca prokuratora rejonowego w Grodzisku Mazowieckim Marta Grochowska.
– Maszynista zeznał, że denat oczekiwał na przejazd pociągu i rzucił się pod niego – dodała prok. Grochowska. Jeszcze dziś zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Śledczy zabezpieczą monitoring z pociągu.
Policja szuka 5-letniego Dawida
W poszukiwania zaangażowanych jest kilkuset policjantów i strażaków, psy tropiące, a także policyjny śmigłowiec. Sprawdzane są wszystkie miejsca, gdzie w ostatnich godzinach życia przebywał ociec, co ustalono na podstawie logowań telefonu. Służby szukają również chłopca u jego rodziny i znajomych.
Wiadomo, że 32-latek podróżował szarą skodą fabią o numerze rejestracyjnym WGM 01K9. Samochód już znaleziono, ale policja prosi o kontakt wszystkich, którzy mogli go widzieć. Poszukiwania są prowadzone nie tylko w Grodzisku Mazowieckim, ale także w Warszawie i pobliskich miejscowościach.
Chłopiec miał na sobie szaroniebieską bluzę dresową, niebieskie jeansy oraz niebieskie trampki z obrazkami Zygzaka McQueena.
Policja zwraca się do wszystkich o pomoc w odnalezieniu dziecka. Wszelkie zgłoszenia, nawet anonimowe, przyjmują policjanci Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Maz. tel. 22 755 60 10 (-11,-12,-13). Można również telefonować do najbliższej jednostki Policji lub pod numer alarmowy 112.
Czytaj także: Dawid Janczyk zabrał głos ws. zdjęć, na których siedzi pod ścianą
Źródło: wiadomosci.wp.pl, wMeritum.pl