Trwające od tygodnia poszukiwania 5-letniego chłopca nie przynoszą żadnych rezultatów. Śledczy cały czas poszerzają jednak swoją wiedzę na temat sprawy. Wg nowych ustaleń okazuje się, że nie można wykluczyć tego, iż ojciec Dawida Żukowskiego wszystko zaplanował.
Poszukiwania chłopca trwają od minionej środy. Ojciec Dawida Żukowskiego zabrał go od matki i odjechał w nieznanym kierunku. W międzyczasie dzwonił do kobiety i wysłał wiadomość SMS. W jej treści groził kobiecie, że ta już nigdy więcej nie zobaczy syna. Później mężczyzna popełnił samobójstwo rzucając się pod pociąg, a o 5-latku słuch zaginął.
Czytaj także: Zabójca Kristiny „ma wakacje”. Strażnik opowiada o areszcie
Czytaj także: Pogrzeb Dawida Żukowskiego. Rodzina pożegnała 5-letniego chłopca
Dziennikarze TVP Info dotarli do nowych ustaleń z toczącego się śledztwa. Wcześniej informowali, że gdy ojciec Dawidka ostatni raz dzwonił do matki chłopca, rozmawiał z nią również zaginiony 5-latek. Pisaliśmy o tym szerzej TUTAJ.
Ojciec Dawida Żukowskiego przestał chodzić do pracy
Na tym jednak nie koniec nowych ustaleń. Śledczy nie wykluczają scenariusza zakładającego, że ojciec chłopca wszystko wcześniej dokładnie zaplanował. Do tej pory mogło się wydawać, że działał pod wpływem wzburzenia i impulsu. Tymczasem pewne okoliczności wskazują, że mogło być inaczej.
Śledczy zwrócili jednak uwagę na niepokojącą rzecz. Dwa tygodnie przed porwaniem chłopca i samobójczą śmiercią pod pociągiem ojciec Dawida Żukowskiego przestał chodzić do pracy. Najpierw zawiadomił, że bierze urlop na żądanie, a potem nie informował już o powodach swojej absencji w pracy. – informuje TVP Info.
Zdaniem śledczych informacja jest niepokojąca. „Może wskazywać, że Paweł Ż. nie działał pod wpływem jakiegoś impulsu, ale zawczasu wszystko przygotował. Mógł wtedy znaleźć miejsca, w którym np. porzuci Dawida. Takie miejsca, w których zrobi też niezauważenie. Sprawdzamy bardzo dokładnie te informacje.” – mówi jeden ze śledczych, cytowany przez telewizję.
Źr. tvp.info; wmeritum.pl