Podczas sceny wykorzystania seksualnego aktor uderzył mnie w twarz. Bardzo mocno. Nikt mnie jeszcze tak mocno nie uderzył – wyznała Natalia Janoszek w rozmowie w „Dzień Dobry TVN”. Polska aktorka zdradziła, że do zdarzenia doszło podczas prac nad bollywodzką produkcją „Chicken Curry Law”.
Natalia Janoszek jest związana z indyjskim przemysłem filmowym już od kilku lat. Polka przebojem wdarła się do Bollywoodm, w 2018 roku zdobyła nawet dwie prestiżowe nagrody festiwalu filmowego JIFFA.
Ostatnio Janoszek zagrała w filmie „Chicken Curry Law”. W rozmowie w programie „Dzień Dobry TVN” aktorka wyznała, że w trakcie pracy na planie doszło do incydentu. Jak przekonuje początkowo zastanawiała się, czy może o tym mówić w mediach. Jednak w końcu zdecydowała się przerwać milczenie.
Czytaj także: Wspomnienie Wieńczysława Glińskiego
– Często zastanawiam się, czy warto o tym mówić, co się dzieje na planach, bo jakby nie patrzeć, to wystawia mnie na krytykę. Nie wiadomo, czy inni nie będą się potem bali ze mną pracować, skoro tak otwarcie mówię o problemach, jakie się zdarzają – stwierdziła.
Następnie ujawniła, że jeden z aktorów uderzył ją w twarz. – Podczas sceny wykorzystania seksualnego aktor uderzył mnie w twarz. Bardzo mocno. Nikt mnie jeszcze tak mocno nie uderzył. Popłakałam się i nikt mi nie pomógł, mimo, że na planie pracuje zazwyczaj dużo osób – relacjonuje Janoszek.
W całej sprawie bulwersuje również reakcja twórcy filmu. – Później przyszedł do mnie reżyser i powiedział, że wie, że bolało, ale jak dostanę nagrodę za ten film, to mu podziękuję – wyznaje artystka.
– Nagrodę i tak dostałam, a kamera była tak ustawiona, że ta scena nie została nawet nagrana. Ale on po prostu musiał pokazać swoją władzę jako mężczyzna nad tą przyjezdną aktoreczką, która czasem za mocno tupnie nogą – dodała.
Całą rozmowa dostępna TUTAJ
Źródło: „Dzień Dobry TVN”, YouTube