Obrońcy kolejnych drużyn nie mogą znaleźć sposobu na Roberta Lewandowskiego. We wtorek napastnik po raz kolejny dał znać o sobie. Zdobył dwie bramki w meczu Ligi Mistrzów Olympiakos – Bayern Monachium (2:3). Kolejne trafienia pozwoliły kapitanowi naszej kadry wyprzedzić Rudda van Nistelrooya w klasyfikacji strzelców wszech czasów LM.
Jeszcze przed meczem Olympiakos był skazywany na porażkę. Jednak grecka drużyna postawiła się Bayernowi Monachium. Już w 23. minucie meczu Youseff El Arabi otworzył wynik meczu, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie.
Bayern ruszył do ataku. W 34. minucie na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski. Polak przejął wrzutkę z prawego skrzydła i skierował ją w okolice piętnastego metra, wprost pod nogi Thomasa Muellera. Niemiec oddał efektowny strzał, jednak bramkarzowi udało się odbić piłkę. Po chwili piłka trafiła do siatko po dobitce „Lewego”.
Czytaj także: Kapitalny gol Lewandowskiego! Polak ograł trzech obrońców [WIDEO]
W drugiej części spotkania Lewandowski po raz kolejny dał znać o sobie. W 62. minucie polski napastnik wykorzystał zamieszanie w polu karnym i skierował piłkę obok biodra wychodzącego bramkarza.
Po kilkunastu minutach bramkę strzelił Tolisso i Bayern prowadził 3:1. Gospodarze zdobyli jeszcze kontaktowego gola w 79. minucie, jednak zespół z Bawarii utrzymał prowadzenie do końca meczu.
Awans Lewandowskiego w tabeli strzelców wszech czasów
Wtorkowe bramki „Lewego” były odpowiednio 57. i 58. trafieniem w historii jego występów w Lidze Mistrzów. Dzięki bramkom wyprzedził w klasyfikacji wszech czasów legendarnego napastnika Ruuda van Nistelrooya (56. goli).
Obecnie Polak zajmuje piąte miejsce na liście najskuteczniejszych strzelców LM. Wyprzedzają go: Karim Benzema (60 bramek), Raul Gonzalez (72), Lionel Messi (112) i Cristiano Ronaldo (127).
Klasyfikacja najlepszych strzelców w historii Ligi Mistrzów:
— Świat Futbolu (@swiat_futbolu) 22 października 2019
1. Cristiano Ronaldo – 127 ⚽️
2. Lionel Messi – 112 ⚽️
3. Raul – 71 ⚽️
4. Karim Benzema – 60 ⚽️
5. Robert Lewandowski – 58 ⚽️
6. Ruud Van Nistelrooy – 56 ⚽️ pic.twitter.com/oUtm3UlG5o
Przełączyłem na drugą połowę meczu w Atenach i powiem Wam tak: Bayern bez Lewego byłby tak cienki jak Star Wars bez Hana Solo, Władca Pierścieni bez Aragorna, Czterej Pancerni bez Rudego 102… #olybay pic.twitter.com/AUbklnIy7K
— Michał Pol (@Polsport) 22 października 2019
Ciekawe, że ani w Polsce ani w Niemczech nie ma ani jednej osoby, która przekonywałaby, że życiowa forma Lewandowskiego to zasługa Kovača.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) 22 października 2019
Źródło: sport.pl, Twitter