Dobromir Sośnierz z Konfederacji nieoczekiwanie dołączył do parlamentarnego zespołu ds. równouprawnienia osób LGBT. – Myślałem, że zespół ds. równouprawnienia LGBT+ będzie zajmował się nowoczesnymi technologiami, a okazało się, że chodzi o coś zupełnie innego – powiedział w rozmowie z portalem wpolityce.pl.
Dobromir Sośnierz postanowił dołączyć do parlamentarnego zespołu zajmującego się równouprawnieniem osób LGBT kilka dni temu. Jak się łatwo domyślić, jego decyzja wywołała szeroką dyskusję. Wielu jej uczestników podejrzewało, że uczestnictwo prawicowego posła w pracach zespołu przyjmie formę happeningu.
Jednak poseł zaprzecza. – Zespół nazywa się „ds. równouprawnienia”, więc o nic innego niż o równouprawnienie nie chodzi. Ja bardzo równouprawnienie popieram – tłumaczył w rozmowie z Polsat News. – Uważam, że nie należy pisać ustaw, w których homoseksualiści mieliby inne prawa – mniejsze, większe – niż ludzie o innych preferencjach seksualnych – dodał.
Czytaj także: Sośnierz dołączył do zespołu ds. LGBT. \"To nie trolling\
Dołączenia posła Konfederacji do zespołu skomentował Janusz Korwin-Mikke. – On się będzie domagał, żeby go traktowano co najmniej tak samo jak kobietę. Proponuję całować go w rękę od razu – zażartował polityk, nawiązując do dyskusji o zwyczaju całowania w rękę kobiet.
Dobromir Sośnierz: Równouprawnienie już jest
Sośnierz opowiedział o swoim udziale w pracach komisji portalowi wpolityce.pl. – Myślałem, że zespół ds. równouprawnienia LGBT+ będzie zajmował się nowoczesnymi technologiami, a okazało się, że chodzi o coś zupełnie innego – relacjonuje polityk.
Przypomniał również, że do tej pory odbyło się jedno posiedzenie zespołu. – Wybraliśmy na nim przewodniczącego. Na razie nic ciekawego się nie wydarzyło. Jeżeli zespół będzie miał cele zgodne ze swoją nazwą, czyli będzie dążył jedynie do równouprawnienia to przecież jest troską każdego wolnościowca, żeby było równouprawnienie – podkreślił.
– Równouprawnienie już jest. Może wystarczy to członkom zespołu jedynie uświadomić? Jeżeli mają jakieś konkretne problemy, które należałoby rozwiązać, należałoby to zrobić w duchu równouprawnienia, a nie w duchu tworzenia kolejnych instytucji adresowanych do ludzi z kłopotami seksualnymi – dodał.
Sośnierz nie wykluczył, że będzie zgłaszał swoje projekty w tym zespole. Jednak obecnie, wolałby ustalić listę problemów, którymi zajmą się członkowie zespołu. – Później będziemy dostosowywać projekty – powiedział.
Źródło: wpolityce.pl, Polsat News