Grzegorz Braun wziął udział w programie „Towarzyszka panienka”, który w serwisie YouTube prowadzi Monika Jaruzelska. Poseł i reżyser wspominał m.in. spotkanie z Lechem Wałęsą. Były prezydent dał się wtedy ponieść emocjom.
Obecny poseł Konfederacji spotkał się z Lechem Wałęsą przy okazji kręcenia zdjęć do filmu dokumentalnego „Plusy dodatnie, minusy ujemne”, który reżyserował Braun. Polityk wspomina, że podczas krótkiego spotkania były prezydent stracił nad sobą panowanie. Wszystko dlatego, że zobaczył dokumenty Tajnego Współpracownika „Bolka”.
Czytaj także: „Wiedźmin” Netflixa zakończy się jak książki Sapkowskiego? Showrunnerka zabrała głos
Czytaj także: Braun: \"Zawsze będą małymi oszustami, małymi krętaczami\
„Reżyser dokumentalista nigdy nie będzie miał takiego szczęścia żeby uczestniczyć w takim momencie i móc go zarejestrować.” – mówił Braun. „Mnie się raz zdarzył taki moment prawdy, mój króciutki wywiad z Lechem Wałęsą. To był moment prawdy.” – dodaje.
Czytaj także: Lech Wałęsa: \"Jeszcze z pięć lat przetrzymam i więcej żywota nie planuję\
„Lech Wałęsa, któremu podaję kopie dokumentów „TW Bolka” nawet nie rzuca na nie okiem, tylko drze spektakularnie przed kamerą…” – wspomina Braun. Poseł dodał, że w tamtym momencie towarzyszyły mu dwie myśli. Z jednej strony myśl „O, szkoda człowieka. Myślałem, że skorzysta z okazji i powie słowo prawdy”, z drugiej zaś myśl reżysera: „ok, mamy scenę”.
Źr. dorzeczy.pl