Lech Wałęsa w rozmowie z „Super Expressem” zdobył się na szczere wyznanie dotyczące końcówki jego życia. Okazuje się, że były prezydent chce żyć jeszcze tylko pięć lat. Ma nawet plan, jak je spędzi.
Wałęsa przyznał, że ma już konkretne plany na najbliższe kilka lat. „Jak mi zdrowie pozwoli, to mam zaplanowane wyjazdy za granicę na najbliższe pięć lat. Chodzi o wykłady, spotkania. Na brak roboty nie narzekam.” – przyznaje. „SE” przypomina, że były prezydent niedawno przeszedł operację usunięcia zaćmy.
Czytaj także: Nowy sondaż prezydencki. Liderem Duda. Hołownia wysoko
Czytaj także: Braun wspomina spotkanie z Wałęsą. \"Moment prawdy\
Po chwili Wałęsa dodał jednak, że dłużej, niż przez najbliższe pięć lat nie planuje żyć. „Jeszcze z pięć lat przetrzymam i więcej żywota nie planuję na tym świecie. A co do mojego wzroku, to jakoś tam widzę.” – mówi. „Mam 76 lat plus jeszcze pięć – wie pan, w mojej rodzinie nikt tak długo nie żył, ja i tak najdłużej żyję z naszej rodziny!” – podkreśla.
Czytaj także: Wałęsa znów apeluje: \"Milion chętnych na Warszawę\
Co ciekawe, Wałęsa przyznał, że wcale nie będzie się cieszył z ewentualnego dłuższego życia. „I daję sobie jeszcze 5 lat życia. A jak będę dłużej żył, to nie będę wtedy zadowolony.” – przyznaje. „Już jestem spakowany, oczekuję na przejście… A życie przeżyłem raz na wozie a raz pod wozem… Ja chcę nowości widzieć, oczekuję na przejście. Tu na tym świecie jestem już znudzony, ale tam mnie nie chcą jeszcze…” – podsumował.
Czytaj także: Zapytali Marylę Rodowicz o Zenka. Szczera odpowiedź
Źr. se.pl