Od kilku tygodni cały świat śledzi niepokojące doniesienia o tym, jak rozprzestrzenia się koronawirus z chińskiego miasta Wuhan. Tymczasem okazuje się, że istnieje inny wirus, którym w samych Stanach Zjednoczonych każdego roku zarażają się miliony osób. Tysiące z nich umiera.
Jak informuje TVP Info powołując się na CNN zabójczy wirus z USA nie jest niczym nowym, bo to zwykła grypa. Choć nie jest o niej głośno w mediach, to tylko w tym sezonie zaraziło się nim aż 15 mln Amerykanów. Z powodu powikłań zmarło już 8,2 tys. ludzi.
Czytaj także: Koronawirus. Polka z Chin: „Osoby, które pisały o wirusie, zostały aresztowane”
Czytaj także: Wirus z Wuhan. Przerażające nagrania z Chin zalewają sieć! [WIDEO]
Zdaniem Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych sezon grypowy 2019-2020 będzie jednym z najgorszych od dekady. W związku z powikłaniami chorobowymi poddano już hospitalizacji ok. 140 tys. osób. Eksperci zwracają uwagę, że wirus jest tym groźniejszy, im więcej osób ignoruje jego objawy. Wielu chorych sądzi, że cierpi na zwykłe przeziębienie.
Czytaj także: LOT zawiesza loty do Pekinu. Powodem koronawirus
„Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak naprawdę śmiertelną chorobą jest grypa.” – mówi doktor Margot Savoy z Lewis Katz School of Medicine at Temple University w Filadelfii. Co roku wirus grypy zabija co najmniej 12 tys. Amerykanów. W sezonie 2017-2018 liczba zachorowań w USA osiągnęła liczbę 45 mln. Zmarło wówczas ok. 61 tys. mieszkańców Stanów Zjednoczonych.
Źr. tvp.info